W wyniku postępowania, wszczętego po doniesieniach niezadowolonych klientów, zarzuty oszustwa postawiono 43-letniemu Salvatore Z., prowadzącemu gabinet i wykonującemu usługi bez stosownych uprawnień, oraz 37-letniej asystentce stomatologicznej Ewie P. Według krakowskiej prokuratury, osoby te w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadziły w błąd dziesięciu pacjentów gabinetu. Oszustwa te dotyczyły posiadania stosownych uprawnień, jakości zastosowanych materiałów i zamiaru wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań (tj. gwarancji). W ten sposób w latach 2004-2006 wyłudziły od pacjentów 180 tys. zł. Wobec podejrzanych zastosowano środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego, a na poczet przyszłych kar zabezpieczono mienie o wartości 30 tys. zł. O usługach świadczonych w gabinecie pacjenci mogli dowiedzieć się z ogłoszeń zamieszczanych w prasie i internecie. Oferowano m.in. wykonanie protez z akrylu i uszlachetnionych materiałów sprowadzonych z Włoch, które miały mieć "dożywotnią" gwarancję trwałości, a także inne zabiegi lecznicze, jak na przykład 100- procentowe leczenie paradontozy. Koszt usług stomatologicznych był przy tym dość wysoki, np. za wykonanie protez pacjenci płacili od 19 do 30 tys. zł. W rzeczywistości nieprawidłowe stosowanie materiałów protetycznych powodowało, że wykonane protezy rozpadały się po kilku miesiącach, a inne zabiegi stomatologiczne nie były skuteczne i mogły nawet stanowić zagrożenie dla zdrowia pacjentów. Jak poinformowała rzeczniczka krakowskiej prokuratury Bogusława Marcinkowska, w śledztwie uzyskano już m.in. opinię biegłych dotyczącą materiałów zastosowanych wobec dwóch osób. Wynika z niej, że do wykonania protez zastosowano najtańsze materiały. Kolejne opinie są w opracowaniu.