Jerzy Miller, wojewoda małopolski jednak chce, żeby dowody wymienili wszyscy, i zwrócił się do Józefa Babicza, wójta Czarnego Dunajca, o wysyłanie zawiadomień do mieszkańców, którzy ciągle wniosków o wymianę dokumentów nie złożyli. Babicz załamuje ręce i odpowiada, że szkoda pieniędzy. - Odpisaliśmy wojewodzie, że sytuacja się nie zmieni, bo nasi mieszkańcy są za granicą i nie opłaca się wysyłać zawiadomień - mówi Babicz. Po co wydawać 5 zł za każdy znaczek, skoro i tak przychodzą zwrotki, że ich nie ma. Jedyne, co można zrobić, to dać sołtysom listy z nazwiskami osób, które nie wystąpiły o zmianę dokumentu. - Syn mieska w Cikago 20 roków - mówi gaździna ze Starego Bystrego. Dzwoniła do niego i mówiła, że dowód ma zmienić. Dziwił się, że nie można zrobić tego w konsulacie i trzeba przyjeżdżać do kraju. A on nie zamierza. W Małopolsce dowodu nie wymieniło jeszcze 50 tys. ludzi. Czarny Dunajec (gmina liczy 20 tys. mieszkańców) jest na drugim miejscu za Tarnowem.