Jego firma była jednym z podwykonawców budowy nowoczesnego pawilonu wielofunkcyjnego bezpośrednio pod Wielką Krokwią na Puchar Świata w 2011 roku. Po dwóch latach przedsiębiorca nie dostał znacznej części pieniędzy za wykonane prace. Główny wykonawca bowiem ogłosił upadłość, a Centralny Ośrodek Sportu nie poczuwa się do odpowiedzialności za zaległe wypłaty. Chodzi o prawie pół miliona złotych - tłumaczy zapowiadający protest Józef Chowaniec. Dla jego firmy jest to kwota astronomiczna. Brak zapłaty za budowę pawilonu spowodował, że przedsiębiorstwo mężczyzny zadłużyło się u innych firm. Mężczyzna powiedział, że nie zamierza zablokować imprezy sportowej, ale zapowiada jedynie utrudnianie jej przebiegu. Dodał, że jeśli sprawa do styczniowego Pucharu Świata w Zakopanem się nie rozwiąże, to zorganizuje protest. W identycznej sytuacji jest kilka innych firm, które również - jako podwykonawcy - pracowały przy budowie pawilonu pod Wielką Skocznią. Część z nich już zapowiada, że protest to dobry pomysł i niewykluczone, że się do niego przyłączą.