W Nowym Sączu przyszłoroczne wydatki na takie wypłaty szacowane są na kilkaset tysięcy złotych. W Tarnowie jeszcze nie wypłacano odszkodowań za brak mieszkań socjalnych, ale i tutaj trzeba będzie szukać pieniędzy na ten cel. Od kilku lat obowiązuje zakaz eksmisji na bruk. To oznacza, że gminy mają obowiązek zapewnienia eksmitowanemu mieszkania socjalnego. Im większe miasto, tym większy kłopot z wypełnianiem tego obowiązku, bo wyroków eksmisyjnych jest dużo, a lokali socjalnych - ciągle za mało. A prywatny właściciel kamienicy czy spółdzielnia mieszkaniowa mogą domagać się od gminy odszkodowania, gdy ta nie wskaże lokalu socjalnego, do którego można by przenieść lokatora z prawomocnym wyrokiem eksmisyjnym. Wczorajszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego mógł uchronić samorządy przed takimi wydatkami. Już raz - w maju ubiegłego roku - TK zajmował się sprawą takich odszkodowań. Wtedy potwierdził prawo właściciela do pełnego odszkodowania. Rozpatrywana wczoraj sprawa dotyczyła tego, kto ma finansować takie wypłaty. Skargę do TK skierowała Rada Miasta Gdyni. Radni uznali, że na samorząd nałożono nowe obowiązki (wypłatę odszkodowań) bez zapewnienia jej dodatkowych środków. Sędziowie trybunału wprawdzie znaleźli pewne uchybienia przy tworzeniu przepisów, ale nie podzielili stanowiska samorządowców i utrzymali obowiązujące prawo. A to oznacza, że samorządy muszą się liczyć z lawiną wniosków od właścicieli mieszkań zajmowanych przez lokatorów z wyrokiem eksmisyjnym. W 2002 r. w Krakowie o taką należność wystąpiło 59 osób, a suma wypłaconych odszkodowań przekroczyła 7 tys. zł. Dwa lata później było 235 wniosków, na realizację których wydano ok. 900 tys. zł. W ub. r. o odszkodowanie zwróciło się do magistratu ponad 300 właścicieli, a wypłacono im 2,5 mln zł. Na przyszły rok krakowscy urzędnicy rezerwują na ten cel 4 mln zł. Więcej w dzisiejszym "Dziennik u Polskim"