Obowiązek wprowadzenia w życie takiej uchwały nakłada na samorządy ustawa z 2005 roku. Od tego czasu zakopiańscy radni zajmowali się tym tematem 10 razy. Nie udało się jednak przegłosować uchwały, samorządowcy argumentowali, że daje ona "zielone światło dla inwigilowania rodziny". Teraz wojewoda małopolski Piotr Ćwik - z nominacji PiS - wysłał do radnych list, z którego wynika, że jeśli gmina nie podejmie uchwały do 15 listopada, to grożą jej sankcje. Może nawet zostać rozwiązana. Wcześniej do wojewody w tej sprawie pismo wysłał Rzecznik Praw Obywatelskich. "Za nieakceptowalną uznaję sytuację, w której Zakopane w dalszym ciągu pozostaje gminą, w której osoby pokrzywdzone przemocą są pozbawione kompleksowego wsparcia - podkreślał Adam Bodnar. Jego głęboki sprzeciw budzi, że sytuacja ta pozostaje bez zmian, mimo że realizacja przez gminę zadań ustawy jest obligatoryjna. - Moje stanowisko wydaje się również podzielać Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które w odpowiedzi na moje wystąpienie pismem z 11 września br. poinformowało mnie, że wieloletnie nierealizowanie przez miasto Zakopane zadań publicznych w obszarze przeciwdziałania przemocy w rodzinie resort uznaje za podstawę do wszczęcia wobec Rady Miasta Zakopanego działań w trybie art. 96 lub 97 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym" - napisał rzecznik w piśmie do wojewody małopolskiego Piotra Ćwika.