Co w praktyce może oznaczać kwota 1,3 mld? Np. 65 mln półlitrówek wódki (cena 20 zł). Statystyczny mieszkaniec 18 małopolskich miast - z niemowlętami i staruszkami włącznie - ma na swoich koncie 50,5 butelek rocznie, czyli praktycznie jedną tygodniowo. Gdyby z kolei zakupy "procentów" skupić wyłącznie na puszkach piwa (cena 3 zł) - na statystycznego mieszkańca przypadnie ich 336. Podstawą naszych wyliczeń były informacje o wysokości opłat koncesyjnych, wniesionych w ubiegłym roku przez sprzedawców i restauratorów do kas samorządowych urzędów. Opłata, naliczana od słabszych alkoholi (przede wszystkim piwo i wino) stanowi 1,4 proc. wartości sprzedaży, natomiast w przypadku alkoholi powyżej 18 proc. - 2,7 proc. Do naszych oszacowań przyjęliśmy dwuprocentowy wskaźnik od obrotu. W ten sposób - znając sumę opłat koncesyjnych w danym mieście - dowiedzieliśmy się, ile pieniędzy wydano w nim na trunki. - Uważam, że wyliczenia oparte na dwuprocentowym wskaźniku dają bardzo prawdopodobny wynik - podkreśla Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Najwięcej pieniędzy - ok. 675 mln zł - na alkoholowe zakupy pozostawiono w 2007 r. w krakowskich sklepach i lokalach. Trudno było oczekiwać innego wyniku, tym bardziej, że stolicę Małopolski w ubiegłym roku odwiedziło aż 6 mln turystów. Goście - zwłaszcza z Wielkiej Brytanii - kochają krakowskie puby i wydatnie pomagają rdzennym mieszkańcom w podbijaniu alkoholowej statystyki. Dla porównania: w Łodzi, liczącej niemal tyle samo mieszkańców co Kraków, na trunki w ubiegłym roku wydano o wiele mniej - 450 mln zł. Drugi na liście Tarnów niewiele tylko wyprzedza mniejszy o 30 tys. mieszkańców Nowy Sącz. Miasto nad Dunajcem i Kamienicą nadrabia tu zapewne ludnościowy dystans większym "wkładem" przyjezdnych i turystów. Najwięcej pieniędzy na alkohol w przeliczeniu "na głowę" wydają natomiast mieszkańcy Zakopanego - oczywiście statystycznie. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że to przede wszystkim zasługa ceprów. Przeznaczenie na trunkowe zakupy 2,9 tys. zł rocznie oznaczałoby wychylenie przez każdego zakopiańczyka blisko dwustu półlitrówek "czystej". Jest to po prostu niemożliwe. Wniosek nasuwa się sam. Co robią turyści pod Tatrami? Przede wszystkim piją. Z naszych obliczeń wynika, że górski krajobraz wzmaga "pragnienie". Na pozycji wicelidera rankingu w tej kategorii plasuje się Sucha Beskidzka. Trzecie miejsce przypada Nowemu Targowi, a czwarta pozycja Limanowej. Najmniej wydali statystyczni mieszkańcy Dąbrowy Tarnowskiej (478 zł) i Brzeska (600 zł). Przy obliczaniu alkoholowych wydatków "na głowę" mieszkańca, w przypadkach gdy koncesje dotyczyły nie tylko samego miasta, ale całej gminy - uwzględnialiśmy łączną liczbę mieszkańców. W ubiegłym roku na opłatach koncesyjnych (tzw. korkowe) najwięcej zarobił Kraków - 13,5 mln zł. Następne były Tarnów (1,59 mln) i Zakopane (1,56 mln). Najmniej zarobiły Dąbrowa Tarnowska (196 tys.), Proszowice (278 tys.) i Limanowa (300 tys.). Pieniądze z korkowego zostaną przeznaczone np. w Krakowie m.in. na infrastrukturę sportową przy przedszkolach i szkołach, leczenie osób uzależnionych od alkoholu i ich rodzin oraz budowę specjalistycznego Domu Pomocy Społeczej dla osób uzależnionych.