Sprawa ciągnie się już od roku, a została podsumowana 24 stycznia, kiedy starosta wadowicki wydał decyzję o wymierzeniu kary administracyjnej ZOMK za zniszczenie drzew. Starosta w swojej decyzji zastrzegł jednak, że Andrychów na razie nie musi nic płacić. Jeśli do 2014 roku uszkodzone drzewa odrosną - kara zostanie umorzona. Drzewa do przycięcia W Urzędzie Miejskim w Andrychowie twierdzą, że w 2009 roku mieszkańcy centrum zgłaszali postulaty przycięcia drzew w okolicach placów zabaw w centrum miasta i w innych miejscach. Wg nich drzewa przeszkadzały: zacieniały place zabaw, do piaskownic opadały liście i połamane gałęzie. ZOMK podjął decyzję o przycięciu drzew i uzyskał na to zgodę. Na wiosnę zeszłego roku w drodze przetargu wyłoniono firmę, która miała wykonać "pielęgnację" w sumie aż 80 wytypowanych drzew. ZOMK zastrzegł, że sposób prowadzenia prac nie może powodować uszkodzenia drzew. Właściciel wybranej firmy podpisał umowę oświadczając, że "dysponuje odpowiednią wiedzą i umiejętnościami niezbędnymi do wykonania przedmiotu umowy". Pielęgnowali nie tak, jak trzeba Prace związane z pielęgnacją drzew podjęte zostały w kwietniu, ale szybko do urzędu zaczęły docierać sygnały, że prowadzone są niezgodnie ze standardami pielęgnacji drzew. Urząd skierował do firmy pismo, przypominając zasady wykonywania tych prac i z informacją, iż w przypadku niefachowej pielęgnacji, której konsekwencją byłoby zamieranie drzewa, odpowiedzialność spada na wykonawcę. Tak czy inaczej, wydział środowiska wadowickiego wszczął postępowanie w sprawie uszkodzenia ponad 20 drzew na początku kwietnia zeszłego roku. Drzewa te rosną na placu zabaw obok pomnika Grunwaldzkiego oraz przy ul. Metalowców. Zgodnie z ekspertyzą dendrologiczną wykonaną na zlecenie starostwa, szkodliwość cięć w przypadku wierzb była niewielka, a w pozostałych przypadkach umiarkowana lub znaczna. To jednak nie koniec sprawy. Zostali ukarani Jak informują andrychowscy urzędnicy, po pisemnych interwencjach firma dokonała zabezpieczenia specjalnymi preparatami wszystkich ran po dokonanych cięciach. Równocześnie zobowiązała się w roku bieżącym i przyszłym do stałej obserwacji drzew i powtórnego wykonania zabezpieczenia ran i ewentualnych ubytków wgłębnych. Niemniej pod koniec stycznia w starostwie zapadła decyzja o wymierzeniu kary administracyjnej Zespołowi Obsługi Mienia Komunalnego za zniszczenie 21 drzew na kwotę ponad 2,6 mln zł. Jednocześnie starosta odroczył termin zapłaty kary do 23 stycznia 2014 roku z uwagi na to, że "stopień uszkodzenia drzew nie wykluczył zachowania ich żywotności oraz możliwości odtworzenia koron drzew". Gigantyczna kara zostanie umorzona? - Wszystkie drzewa poddane pielęgnacji w 2010 roku zachowały do chwili obecnej żywotność i nie wykazały zmian chorobotwórczych - informuje Agnieszka Adamek z andrychowskiego magistratu. Jeśli drzewa przetrwają 3 najbliższe lata - gigantyczna kara zostanie umorzona. W ciągu ostatniego roku to już druga tego typu sprawa w Andrychowie. Podobne problemy ma andrychowska spółdzielnia mieszkaniowa, której również groziła gigantyczna kara. Sprawa jest w toku. GM Czytaj więcej w "Dzienniku Polski": Miasto chce budować kładkę na Ludwinów Krwawa jatka na poddaszu Tragedia w kopalni FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");