We wtorek weszła w życie uchwała Rady Miasta Krakowa dotycząca dwóch nowych rodzajów tanich biletów w komunikacji miejskiej - dla emerytów lub rencistów. Jednak by z niektórych ulg skorzystać, trzeba wcześniej uzyskać zaświadczenie z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Na dodatek powstały wątpliwości, co się stało z trzecim rodzajem biletu dla seniorów, który również poparli i przegłosowali radni. Specjalne ulgi dla seniorów i emerytów Władze miasta postanowiły objąć uprawnieniem do bardzo ulgowych przejazdów sporą grupę osób. Radny Włodzimierz Pietrus zaproponował wprowadzenie tzw. biletu seniora, który kosztuje 40 złotych rocznie, a obowiązywałby przez cały tydzień, z wyjątkami. Bilet seniora miał nie być ważny w powszednie dni (od poniedziałku do piątku), w godzinach szczytu, czyli od 6 do 8 i od 14 do 17. Miało to dotyczyć emerytów, czyli kobiet w wieku powyżej 60 lat i mężczyzn, którzy skończyli 65 lat. Z takiego samego biletu (40 złotych), według propozycji, mieli korzystać renciści spełniający kryterium dochodowe. Jednocześnie zaproponowano, by z takiego samego biletu rocznego za 40 zł mógł korzystać małżonek, na którego emeryt lub rencista otrzymuje dodatek rodzinny. W magistracie uznano, że pomysł ten zasługuje na poparcie, a prezydent zaproponował wprowadzenie korekty do tej propozycji - bilet seniora miałby nie obowiązywać w dni powszednie w godzinach od 6.30 do 9 oraz od 14 do 18.30. ZIKiT: To skomplikowane... Później pojawiła się jeszcze jedna propozycja - radnego Stanisława Rachwała - by ustanowić roczny bilet dla emerytów i rencistów, którzy ukończyli 60 lat - za 94 złote - na cały rok, bez żadnych wyjątków. Miała być z tego wybrana jednolita propozycja, ale - jak się okazało - w przedwyborczej atmosferze radni przegłosowali wszystkie i raz te same osoby obowiązuje kryterium dochodowe, innym razem nie; raz seniorzy nie mogą jeździć od godziny 6 do 8, innym razem od 6.30 do 9 itd. - Z tak skomplikowaną sytuacją jeszcze nie mieliśmy do czynienia - mówi Henryk Kamski, wicedyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, odpowiedzialny za transport zbiorowy. Wydawało się bowiem, że są jednocześnie trzy różniące się bilety dla seniorów - zaproponowany przez radnego Pietrusa, przez prezydenta oraz przez radnego Rachwała. Co się stało z trzecim rodzajem biletu? Wydawało się, gdyż w uchwale opublikowanej w Biuletynie Informacji Publicznej oraz w Dzienniku Urzędowym są już tylko dwa rodzaje biletu - według propozycji prezydenta oraz Stanisława Rachwała. Co się stało z trzecim rodzajem biletu? - Nie wiem, dlaczego jej nie ma, gdyż Rada Miasta przegłosowała moją propozycję - powiedział radny Włodzimierz Pietrus. - Przeszła więc moja poprawka o bilecie dla emerytów za 40 złotych, bez konieczności spełnienia kryterium dochodowego, ważnym poza godzinami szczytu (od 6 do 8 i od 14 do 17). Zwróciłem się do urzędu o wyjaśnienia w tej sprawie - dodał. Do projektu wpłynęły poprawki - Do projektu uchwały w sprawie ustalenia cen i opłat za usługi przewozowe wpłynęły poprawki Włodzimierza Pietrusa oraz Stanisława Rachwała dotyczące wpisania do załącznika nr 1 punktu III B. Rada przegłosowała jako pierwszą poprawkę radnego Pietrusa, a następnie poprawkę radnego Rachwała. Poprawki odnosiły się do tej samej części uchwały. Rada zmieniła zatem treść tej samej części uchwały w zakresie objętym poprawkami dwukrotnie: przegłosowując poprawkę radnego Pietrusa, a następnie zmieniając treść uchwały z przyjętą uprzednio poprawką radnego Pietrusa, przyjmując poprawkę radnego Rachwała. Rada zdecydowała więc ostatecznie o wprowadzeniu do treści uchwały pkt. III B w brzmieniu proponowanym w poprawce Stanisława Rachwała - takie wyjaśnienie otrzymał wczoraj "Dziennik Polski" z Kancelarii Rady Miasta Krakowa. "Takiego rodzaju biletu nie ma" - Radni poparli rodzaj biletu, który zaproponowałem i nie rozumiem, jak inny rodzaj biletu, chwilę po głosowaniu nad moim rozwiązaniem, mógł go "znieść". Nie głosowano przeciwko mojej poprawce. Będę prosił o kolejne wyjaśnienia - dodaje Włodzimierz Pietrus. - Rzeczywiście propozycja radnego Pietrusa została przyjęta na sesji Rady Miasta, ale my, wykonując uchwałę RM, musimy się opierać na tym, co zostało ogłoszone, m.in. w Dzienniku Urzędowym, a tam takiego rodzaju biletu nie ma. Nie naszą rolą jest dociekać, co się działo po drodze - mówi dyrektor Kamski. J.ŚW janusz.swies@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej w czwartkowym "Dzienniku Polskim": Kandydaci podzielili gminę Władza nie jest tania Stary zarząd podrzucił nowemu "kukułcze jajo" FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");