Oznacza to spore kłopoty w korzystaniu między innymi z usług finansowych, telekomunikacyjnych, czy multimedialnych nawet przez 10 lat. Dwa tysiące naklejek z satyrycznym rysunkiem Szczepana Sadurskiego "Wykrywacz gapowiczów" Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacji bezpłatnie przekazał Krajowy Rejestr Długów. - Jazda bez biletu jest ciągle traktowana przez społeczeństwo z pobłażliwością, a złapanie gapowicza przez kontrolera uważane za pecha, a nie karę za kradzież. Tymczasem straty, jakie z tego powodu ponoszą przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej są poważne. Każde z nich, w zależności od wielkości, mogłoby kupić od kilku do kilkudziesięciu nowych autobusów rocznie, gdyby wszyscy uczciwie płacili za przejazd. Dlatego postanowiliśmy zorganizować kampanię społeczną, która zmieni społeczny obraz gapowicza - mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów. W 2004 roku w Krakowie ujawniono na jeździe bez biletu ponad 73 tysiące osób. Wysokość nałożonych na nie kar wyniosła równowartość 7 nowych autobusów przegubowych. - Liczymy nie tylko na to, że dzięki naklejkom z KRD gapowicze zaczną płacić zaległe mandaty, ale także na to, że więcej osób niż dotychczas będzie kasowało bilety. Na podjęcie współpracy z KRD zdecydowaliśmy się, bo dotychczasowe metody ściągania należności okazały się niewystarczające - mówi Bożena Pękala, rzecznik krakowskiego MPK. Gapowicze, którzy trafią do Krajowego Rejestru Długów będą mieć spore kłopoty w korzystaniu z usług finansowych (kredyty, zakupy ratalne, leasing), telekomunikacyjnych (telefony komórkowe i stacjonarne w abonamencie), multimedialnych (szerokopasmowy dostęp do Internetu, telewizja kablowa), wynajmu lokali (biura, hale, magazyny), i wielu innych. Firmy i instytucje świadczące takie usługi weryfikują bowiem zdolność płatniczą potencjalnych klientów i z dużą rezerwą traktują tych, którzy widnieją w rejestrze dłużników. Albo żądają dodatkowych zabezpieczeń, albo wręcz odmawiają podpisania umowy. Na współpracę z KRD zdecydowały się także inne przedsiębiorstwa komunikacyjne. Efekty przyszły szybko. W Szczecinie już w pierwszym miesiącu współpracy z KRD o 40 proc. wzrosła liczba osób wpłacających zaległe kary, wzrosła też sprzedaż biletów. W Olsztynie mimo zwiększenia liczby kontrolerów z 12 do 30 liczba przyłapanych na jeździe bez biletu gapowiczów zmalała z 6 tys. do 4 tys. miesięcznie.