Spędzanie czasu w galerii jest modne - mówi bez wahania 15-letnia Kinga. Ochrona krakowskich galerii handlowych szacuje, że osoby pomiędzy 13 a 18 rokiem życia stanowią nawet jedną czwartą klientów! - Trudno jest nam odróżnić tych, którzy w danej chwili powinni być w szkole, od innych, którzy są już po zajęciach - mówi Adam Kucharski, dyrektor ds. bezpieczeństwa Galerii Kazimierz. - Prawo nie pozwala nam na legitymowanie. Przyznaje, że bywają młodzi ludzie, którzy pojawiają się tak często, że ochrona pamięta ich twarze. Przy stoliku w części kawiarnianej galerii siedzą cztery rozbawione dziewczyny. - Przyjeżdżamy dwa, czasem trzy razy w miesiącu - wyjaśnia 16-letnia Ewa. - Zwykle w weekendy, ale wagary w galerii też się nam zdarzają. - Dużo fajnych sklepów, można spotkać ciekawych ludzi, no i tu jest wszystko na miejscu. Jakby miasto w mieście - wyliczają dziewczyny. Z raportu Oto wyniki ankiety przeprowadzonej przez badaczy z Sekcji Socjologii Miasta Koła Naukowego Studentów Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w jednym z krakowskich centrów handlowych. W ankiecie wzięli udział uczniowie szkół podstawowych, gimnazjalnych i liceów. "Ponad 60 proc. respondentów bardzo często i dość często spędza czas wolny w centrach handlowych. Przychodzą tam z rówieśnikami, a nie z rodzicami. (...) - to miejsce, gdzie po prostu spędzają znaczną część dnia. (...) jako 'miejsce bardzo częstego spędzania wolnego czasu' historyczną część miasta wybrało około 20 proc. respondentów - natomiast centra handlowe około 70 proc.!" Bezradność służb - Zdajemy sobie sprawę z problemu, ale nie jesteśmy w stanie wiele zrobić, szczególnie że zwykle młodzież idzie do centrum handlowego po zajęciach, a na to nie mamy już żadnego wpływu - wyjaśnia Bożena Borysewicz, zastępca dyrektora Wydziału Kształcenia Ogólnego i Specjalnego Kuratorium Oświaty w Krakowie. Niewiele może zrobić także straż miejska, choć funkcjonuje w jej Obrębie Sekcja Profilaktyki Szkolnej. - Teren galerii czy centrum handlowego jest prywatną własnością i możemy tam interweniować dopiero po wezwaniu - wyjaśnia Marcin Jurczenko z SM. Monika Pyszkowska, dyrektor Galerii Krakowskiej: - Nasi pracownicy często pytają młodych ludzi, czy nie powinni być w danej chwili w szkole. Może kilka osób to wystraszyło, jednak młodzież jest inteligentna i wie, że ochroniarz nie może ich wylegitymować - wyjaśnia. Z raportu "W przypadku gdy pracują oboje rodzice, młodzi spędzają więcej czasu w centrum - odpowiedzi na bezpośrednie pytanie o ilość czasu spędzanego w Galerii to: "2-3 godziny" (32 proc.) i "kilka godzin, więcej niż trzy" - 21 proc. respondentów. Zatem przebywanie w centrum handlowym wiąże się z brakiem kontroli i zainteresowania ze strony rodziców. Nie ma problemu? Ochrona galerii zwykle nie ma problemu z młodymi klientami. Nie kradną w sklepach, nie rozrabiają. - Zwykle zachowują się bez zarzutu. Co pewien czas wieczorem pojawiają się grupy młodych osób pod wpływem alkoholu. Jeśli zachowują się nieodpowiednio, prosimy o opuszczenie terenu galerii lub wzywamy policję - mówi Adam Kucharski. Nikt jednak nie zbadał, skąd młodzież - która w galeriach nie tyko przebywa, ale także kupuje - bierze pieniądze. Czy jest to kieszonkowe, czy podkradają rodzicom, czy - jak podają media (szczególnie warszawskie) - prostytuują się, wyszukując bogatych klientów galerii i uprawiają seks za kosmetyki czy drobny sprzęt elektroniczny? - Badaliśmy niedawno to zjawisko z kilkoma galeriami, ale nie zauważyliśmy niepokojących sygnałów. Jeśli występuje, to marginalnie - twierdzi Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji. Kamery monitorują jednak tylko same galerie. Tego, co dzieje się poza nimi, nikt nie sprawdza. Ewelina Zambrzycka ewelina.zambrzycka@echomiasta.pl