W wyprawie, która organizuje fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko", weźmie m.in. udział mistrzyni paraolimpijska w biathlonie Joanna Rogowiec i zdobywca obu biegunów Janek Mela. Projekt "Kilimandżaro 2008 - Mimo wszystko", realizowany w całości dzięki wsparciu sponsorów, ma pokazać, że niepełnosprawność nie jest wyrokiem, a siła woli i ludzkich marzeń pomaga w realizacji najśmielszych planów. 14-dniowa wyprawa wyruszy 27 września z Warszawy przez Amsterdam do Nairobi. Na Kilimandżaro wyruszy najkrótszą drogą, zdobycie szczytu planowane jest siódmego dnia wędrówki. Uczestnicy wyprawy zwiedzą także najsłynniejsze parki narodowe Tanzanii i spotkają się z zamieszkałymi tam Polakami. W wyprawie weźmie udział poruszająca się na wózku trenerka płetwonurków Andżelika Chrapkiewicz, paraolimpijska mistrzyni świata w biathlonie Katarzyna Rogowiec, zdobywca najwyższych szczytów o kulach Krzysztof Gardaś i dziennikarz sportowy Krzysztof Głombowicz. Członkiem ekipy będzie również dwukrotny zdobywca biegunów Jan Mela, wielokrotny mistrz Polski w narciarstwie alpejskim Jarosław Rola, brązowy medalista Mistrzostw Polski w lekkiej atletyce, który utracił obie nogi w wyniku porażenia prądem Piotr Truszkowski oraz ociemniały pasjonat sportu i gór Łukasz Żelechowski. Jak podkreślają organizatorzy wyprawy "Kilimandżaro 2008 - Mimo Wszystko", każdy z uczestników wyprawy swoim życiem zaświadczył o wielkości człowieka, pokonując własne kryzysy i ograniczenia i realizując marzenia. W ekipie znajdą się także pełnosprawni członkowie, w tym przedstawiciel sponsora Jan Grzędzielski, alpinista i ratownik Bogdan Bednarz, realizator filmowy Wojciech Jachymiak, koordynatorzy projektu z fundacji Marek Kowalski i Piotr Pogon. - Ta wyprawa ma znaczenie symboliczne. Jest organizowana po to, by w ludziach uruchomić takie myślenie, że wszystko jest możliwe - powiedziała podczas prezentacji projektu wyprawy założycielka fundacji Anna Dymna. - Życie to jest taka górka, dla wielu ludzi wiedzie na nią stroma droga i musimy sobie wzajemnie pomagać, bo nawet jeżeli tracimy szczyt z oczu, to on tam jest i trzeba go zdobyć - dodała. Najwyższy szczyt Afryki (5895 m n.p.m.) leży 300 km na południe od równika na terenie Tanzanii i pokryty jest śnieżno-lodową czapą, powstałą dzięki oziębiającym wiatrom znad Oceanu Indyjskiego. Masy powietrza napotykając Kilimandżaro wznoszą się, a zawarta w nich para wodna ulega skropleniu i wywołuje opady śniegu oraz deszczu. Jak obliczyli naukowcy, od 1912 roku stopniało już 82 procent pola lodowego Kilimandżaro, a reszta zniknie w ciągu następnych lat. - To nieprawda, że jest to łatwa góra. Jest ona bardzo popularna i wielu marzy, by stanąć na jej szczycie, ale dochodzi tam tylko od 15 do 20 proc. z tych, którzy startują - powiedział podróżnik Grzegorz Kępski, dyrektor organizującego wyprawę biura "Africa Line Adventure Club". Kępski informował także, iż Maryjka Beckmann, jedna z trzech córek księcia Eustachego Sapiehy i właścicielka firmy Africa Air Rescue Health, zajmującej się ubezpieczeniami zdrowotnymi i projektami pomocowymi dla ubogich społeczności lokalnych i zagrożonych ekosystemów, pokryje koszty pełnego ubezpieczenia oraz opieki lekarskiej uczestników wyprawy na terenie Afryki. O szczegółach projektu informuje specjalna strona internetowa: www.kilimadzaro.mimowszystko.org.