W marcu w Alchemii królować będzie free jazz. I to ten z najwyższej półki. W podziemiach czarować dźwiękami będą mistrzowie chicagowskiej szkoły i największe nazwiska polskiego młodego jazzu. 9 marca zaprezentuje się trio pod dowództwem Michaela Zeranga. Ten perkusista asyryjskiego pochodzenia jest bardzo aktywny na polu muzyki improwizowanej. Trzykrotnie otrzymał prestiżową Joseph Jefferson Award za oryginalne kompozycje muzyki teatralnej (1996, 1998 i 2000). Jest nie tylko wybitnym perkusistą o oryginalnym brzmieniu, ale także cenionym pedagogiem wykładającym na licznych uczelniach i kursach. Z kolei 17 marca zaprezentuje się Four. Ten kwartet udowodni, że w muzyce nie ma granic. Amerykanie Dave Rempis (saksofon) i Tim Daisy (perkusja) to niezwykle solidne filary, na których właściwie każdy muzyk jazzowy mógłby oprzeć koncepcję swojego zespołu. Poznański klarnecista Wacław Zimpel przebojem wdziera się na międzynarodowe salony. Formację uzupełni ukraiński kontrabasista Mark Tokar. 25 marca wystąpi duet Trzaska / Rogiński. Gdańszczanina Mikołaja Trzaski rekomendować nie trzeba. Wystarczy wspomnieć, że był liderem lub współtworzył takie zespoły, jak: Miłość, Łoskot, The Users, NRD. Z kolei Raphael Rogiński to jeden z najciekawszych gitarzystów, jakiego wydało w ostatnim czasie polskie środowisko jazzowe. Nie można też przegapić koncertu 27 marca. Ze swoim zespołem do Alchemii zawita Jacek Kochan. Ten urodzony w 1955 r. w Krakowie kompozytor, perkusista i aranżer karierę artystyczną rozpoczął w latach 70. Dał się wtedy poznać jako perkusista popularnego wówczas zespołu Dżamble, w którym śpiewał też Andrzej Zaucha. Po pobycie w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie, w latach 90. powrócił do Polski. Obecnie mieszka w Warszawie i od kilku lat eksperymentuje z muzyką stanowiącą konglomerat jazzu, elektroniki i klubowych beatów. Kochan zagra wspólnie z jednym z ciekawszych obecnie gitarzystów jazzowych na świecie, Francuzem Nguyem Le. W tym miesiącu w kazimierskim klubie alternatywą dla jazzu jest... alternatywa. 24 marca w Alchemii odbędzie się specjalna, klubowa odsłona mysłowickiego OFF Festival. Fanów muzyki niezależnej szczególnie zelektryzowała wiadomość o wizycie amerykańskiego zespołu Mount Eerie. Za tą nazwą kryje się właściwie jedna osoba - Phil Elverum. To postać dla wielu kultowa. Ten znakomity producent i multiinstrumentalista w 1997 zainicjował działalność The Microphones, jednego z najoryginalniejszych projektów współczesnej muzyki alternatywnej. Występ Phila poprzedzi avant-popowe kanadyjskie trio No Kids i Amerykanie z Chain And The Gang. I jak, znaleźliście coś dla siebie? Zapewniam, że to nie wszystko, co "alchemicy" przygotowali dla nas w marcu. Artur Jackowski