Selfbrush jest Czechem. Naprawdę nazywa się Vaclav Havelka i mieszka w Pradze. Na własnym podwórku bywa przyrównywany do Willa Oldhama. Ma na koncie dwa albumy: Ghost of a Handshake oraz Three Names. Polskiej publiczności dał się już poznać podczas koncertów. Kiedy usłyszał go Graftmann - krakowianin o bardzo zbliżonym podejściu do muzyki - uznał, że jest prezydentem wśród wschodnich songwriterów. 17. sierpnia, godz. 20. Klub Pod Jaszczurami, Rynek Główny 8, Kraków.