Sezon turystyczny na spływie Dunajcem trwa od 1 kwietnia do końca października. - Miniony sezon był bardzo udany dzięki sprzyjającej pogodzie. Dominowały dni słoneczne i bezdeszczowe, a to skłoniło turystów do skorzystania z naszej atrakcji - podsumował szef pienińskich flisaków Jan Sienkiewicz. W tym roku liczba turystów na spływie była bliska historycznego rekordu z 2009 roku, kiedy łodziami flisackimi przełomem Dunajca spłynęło 283 tysiące turystów. Sienkiewicz ocenił, że najczęściej ze spływu korzystali turyści wypoczywający w Zakopanem. Przyjeżdżali oni w Pieniny na jednodniowe wycieczki organizowane przez zakopiańskie biura podróży. W przyszłym roku za spływ turyści będą musieli zapłacić o kilka złotych więcej - zapowiedział szef flisaków. Wzrost ceny biletów związany jest ze wzrostem kosztów obsługi, m.in. kosztami paliwa. Flisacy przez ostatnie dwa lata nie podnosili ceny biletów. W okresie wakacji po Dunajcu pływała rekordowa liczba łodzi. Dziennie na rzece pływało ich 240. Każdą łódź obsługuje dwóch flisaków. Spływ przełomem Dunajca Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich organizuje od 1934 roku, jednak początki tej atrakcji turystycznej sięgają pierwszej połowy XIX wieku. W organizacji działa ok. 930 członków, a czynnych zawodowo jest około 500 flisaków. Spływ przełomem Dunajca na drewnianych tratwach rozpoczyna się w Sromowcach-Kątach i ma dwa warianty: krótszy - do Szczawnicy i dłuższy - do Krościenka. Trasa do Szczawnicy ma długość 18 km, a jej pokonanie zajmuje 2 godziny i 15 minut. Spływ do Krościenka trwa 2 godziny i 45 minut i jest o pięć kilometrów dłuższy.