- Tegoroczny sezon pod względem liczby turystów był nieco gorszy niż ubiegłoroczny, kiedy łodziami flisackimi przewieźliśmy 275 tys. osób. Największa frekwencja była w miesiącach wakacyjnych. W lipcu i sierpniu ze spływu Dunajcem skorzystało 160,5 tys. turystów - powiedział Jan Sienkiewicz prezes pienińskich flisaków. Jak ocenił, najwięcej turystów, chcących skorzystać z tej atrakcji turystycznej w Pieninach, przyjeżdżało z Zakopanego. - Turyści wypoczywający pod Tatrami najliczniej przyjeżdżali na jednodniowe wycieczki na spływ Dunajcem. Ci klienci stanowili połowę wszystkich turystów, których obsłużyliśmy w tym roku - dodał Sienkiewicz. Flisacy ocenili, że bardzo dobry pod względem frekwencji turystycznej był październik - wówczas ze spływu najliczniej korzystali mieszkańcy Małopolski. Zagranicznych turystów najliczniej w Pieniny reperezentowali Węgrzy, Słowacy i Niemcy. Tegoroczny spływ obsługiwało 500 flisaków na 250 łodziach. W 2009 r. na Dunajcu padł rekord liczby przewiezionych turystów. Wówczas ze spływu skorzystało 283 tys. osób. Przyszłoroczny sezon na Dunajcu rozpocznie się 1 kwietnia. Spływ przełomem Dunajca organizuje Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich od 1934 roku, jednak początki tej atrakcji turystycznej sięgają pierwszej połowy XIX wieku. Spływ na drewnianych tratwach rozpoczyna się w Sromowcach-Kątach i ma dwa warianty: krótszy - do Szczawnicy i dłuższy - do Krościenka. Trasa do Szczawnicy ma długość 18 km, a jej pokonanie zajmuje 2 godziny i 15 minut. Spływ do Krościenka trwa 2 godziny i 45 minut i jest o pięć kilometrów dłuższy.