Honorową Grand Prix MTG, przyznawaną za całokształt twórczości, otrzymał chorwacki grafik, malarz i ilustrator książek, laureat m.in. Grand Prix krakowskiego triennale w 1997 r., Mersad Berber. Artysta (ur. w 1940 r.) w 1965 r. ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Lublanie. Od 1971 r. jest profesorem tej uczelni. Jego prace zostały zakupione m.in. przez londyńską Galerię Tate. Wiceprezes Stowarzyszenia Międzynarodowe Triennale Grafiki w Krakowie, prof. Jan Pamuła poinformował na konferencji prasowej, że na konkurs napłynęły zgłoszenia od 1643 artystów z 70 krajów, którzy nadesłali 5473 prace. Wśród nich było 595 artystów z Polski, którzy zgłosili 1966 prac. Do drugiej fazy konkursu zakwalifikowano 667 artystów z 64 krajów, w tym 221 Polaków. Na wystawę główną, której wernisaż odbył się w środę w krakowskim Bunkrze Sztuki, zakwalifikowano 293 prace 203 artystów. - Selekcja była bardzo dramatyczna. Redukcja z tej ogromnej liczby prawie 5,5 tys. do 293 prac na główną wystawę była ogromna - podkreślił prof. Pamuła. - Werdykty nie były jednomyślne, były ostre dyskusje. Niemniej byliśmy wszyscy zgodni co do tej ostatniej selekcji, że w grupie prac nominowanych do nagród na pewno znalazły się prace najwybitniejsze - dodał. Przewodniczący jury, Brytyjczyk Richard Noyce posługując się suchą statystyką dowodził, jak ogromna była konkurencja między artystami, co musiało mieć odzwierciedlenie w poziomie konkursu. Według niego, tylko 0,36 proc. zgłoszonych prac doczekało się jakiejkolwiek nagrody, choć wraz z wyróżnieniami było ich kilkadziesiąt. Podobnie było z twórcami - niewiele ponad 1 proc. artystów, którzy zgłosili prace, zostało nagrodzonych. - Te liczby rzeczywiście pokazują siłę krakowskiego Triennale Grafiki - podsumował juror. Dr Noyce zauważył też, że w ostatnich latach, m.in. za sprawą postępu technologicznego, praca grafika zmieniła się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Jednocześnie stała się też ważniejsza i bardziej potrzebna. Według organizatorów triennale, przez ostatnie trzy lata, które upłynęły od ostatniej edycji, w społeczeństwie i sztuce zaszły zauważalne zmiany - nastąpił dalszy rozwój technologii cyfrowej, a jednocześnie odnosi się wrażenie wyhamowania procesów globalizacyjnych. Odzwierciedlają to prace nadesłane na tegoroczny konkurs - można zaobserwować odwrót od ekspresyjnych form abstrakcji na rzecz powrotu do tematyki człowieka. Właśnie taka jest nagrodzona Grand Prix MTG praca Joanny Piech "Czas na spacer". Czarno-biała, wykonana w tradycyjnej technice linorytu. Przedstawia ludzką postać w fotelu, z psem na smyczy. - Prace moje wykonane w technice linorytu opowiadają o człowieku w kontekście jego doznań, doświadczeń i uczuć - opowiada laureatka. - To szept, krzyk, chichot mojej wyobraźni kontestującej otaczający świat. To próba zatrzymania w określonej formie chwil, które nie umknęły - dodaje. Joanna Piech (ur. 1951) w 1978 r. uzyskała dyplom ASP w Krakowie na Wydziale Grafiki w Katowicach. Uprawia m.in. grafikę, malarstwo, ilustrację. Pozostałe trofea MTG Kraków 2009 zdobyli: Nagrodę Prezydenta Miasta Krakowa - Marta Pogorzelec (Polska), Nagrodę Prezydenta Miasta Opola - Jaroslava Severov (Czechy), Nagrodę Specjalną Tosihiro Hamano - Katarzyna Dziuba (Polska), Nagrodę Rektora ASP w Krakowie - Deena des Rioux (USA), Nagrodę Rektora ASP w Warszawie - Guntars Sietins (Łotwa), Nagrodę Rektora ASP w Katowicach - Yvonne Rees-Pagh (Australia), Nagrodę Rektora ASP w Poznaniu - Sandy Sykes (Wielka Brytania), Nagrodę Rektora Krakowskiej Akademii im. A. Frycza Modrzewskiego - Darina Peeva (Bułgaria), Nagrodę Rektora Wyższej Szkoły Sztuki Użytkowej w Szczecinie - Mary Schina (Grecja), Nagrodę firmy Canson Polska - Teodor Durski (Polska). Nagrody regulaminowe MTG - Kraków 2009 zdobyli: Tadeusz Myslowski (USA) Wayne Crothers (Australia), Zbigniew Lutomski (Polska), Olga Pałka-Ślaska (Polska) i Modhir Ahmed (Szwecja). Wyróżnienia honorowe przypadły: Nobuko Hamano (Japonia), Grzegorzowi Hańderkowi (Polska) i Olenie Gaidamaka (Ukraina). Organizatorem imprezy jest Stowarzyszenie Międzynarodowe Triennale Grafiki w Krakowie.