Akt oskarżenia w tej sprawie skierował do Sądu Rejonowego dla Krakowa Podgórza krakowski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej - poinformował w środę prokurator Janusz Śliwa. Mechanizm przestępstwa polegał na fałszowaniu dokumentacji celnej, według której pełnowartościowe i luksusowe samochody, sprowadzane głównie z Austrii i Kanady, okazywały się autami uszkodzonymi np. w powodzi, i kosztującymi 20 proc. swej wartości. W ten sposób, zdaniem prokuratury, pod koniec lat 90. i na początku roku 2000 sprowadzono do Polski kilkadziesiąt takich samochodów, oszukując Skarb Państwa na podatku VAT, akcyzie i cle. Jak ustaliła prokuratura, nabywca mógł sobie wręcz wybrać w wiedeńskim salonie samochód, który został potem specjalnie dla niego sprowadzony, a dzięki sfałszowaniu dokumentów celnych okazywał się tańszy o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wśród oskarżonych znajdują się zarówno organizatorzy procederu, w tym ówczesny właściciel salonu samochodowego Andrzej K., a także osoby, które za niewielką opłatą udzielały swoich danych osobowych do sporządzenia dokumentacji, oraz celnicy i rzeczoznawcy. Na trop sprawy prokuratura trafiła badając nieprawidłowości w salonie samochodowym Andrzeja K. Jest to już drugi akt oskarżenia w tej sprawie. W pierwszym Andrzej K. był oskarżony o zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą, zajmującą się fałszowaniem dokumentacji przy sprowadzaniu samochodów. Został już za to prawomocnie skazany.