Znak falangi - tj. uproszczony wizerunek ręki trzymającej miecz - jest symbolem organizacji narodowych o profilu radykalnym. 30 czerwca 2007 roku nosili go również na opaskach uczestnicy demonstracji ONR w Myślenicach. Za zorganizowanie nielegalnego zgromadzenia i używanie umundurowania nieistniejącej organizacji odpowiada przed sądem grodzkim w Myślenicach przywódca małopolskiej organizacji Obóz Narodowo-Radykalny Wojciech M. Wojciech M. przed sądem nie przyznał się do zarzutów. Stwierdził, iż nie został formalnie zawiadomiony o zakazie zgromadzenia. Zaprzeczył także, by ubiór, jaki nosił podczas manifestacji on i inni uczestnicy, był mundurem przedwojennego ONR-u. - Opaska ze znakiem falangi jest częścią umundurowania, co stanowi, że ubiór z jej wykorzystaniem jest mundurem - stwierdził przed sądem biegły z zakresu militariów Tomasz Otrębski. Biegły dodał, że falanga była używana przez ONR co najmniej od 1934 roku. Pytany przez obrońcę obwinionego, mec. Macieja Przebindowskiego, przyznał jednak, iż falanga znajdowała się także na oficjalnych flagach floty morskiej w XVII w., a wcześniej była używana przez korsarzy. Biegły przyznał, iż nie badał, czy istnieją dokumenty potwierdzające, że falanga jest symbolem ONR-u. Sąd po wysłuchaniu opinii biegłego postanowił zwrócić się do ministra spraw wewnętrznych i administracji o informację, czy zostało wydane zezwolenie na używanie falangi. Polecił także obronie sprecyzowanie na piśmie zgłaszanych wniosków. Jeden z nich dotyczył zbadania, czy w archiwach IPN znajduje się dokument powołujący falangę jako odznakę przedwojennego ONR-u. Drugi - ustalenia, jakie regulacje stanowią o noszeniu przez pracowników firmy McDonald's "odzieży wyróżniającej". Według adwokata, obwiniony znajduje się bowiem w takiej samej sytuacji prawnej jak pracownicy firmy McDonald's. Sąd nie uwzględnił wniosku obrony o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego z zapytaniem prawnym, czy artykuł kodeksu wykroczeń zakazujący noszenia munduru nieistniejącej organizacji stoi w sprzeczności z gwarantowaną przez Konstytucję RP wolnością wyrażania przekonań. - Sąd nie ma wątpliwości co do zgodności z Konstytucją tego przepisu - stwierdziła sędzia Katarzyna Proksa- Kosek. Sprawa dotyczy nielegalnej manifestacji ONR 30 czerwca 2007 roku w Myślenicach, podczas której kilkudziesięciu działaczy ONR, ubranych w jednakowe stroje, wznosiło m.in. okrzyki "Polska dla Polaków", "Nasze ulice, nasze kamienice", "Tu jest Polska, nie Izrael". Manifestacja została zorganizowana z okazji 71. rocznicy "najazdu na Myślenice" działacza Stronnictwa Narodowego Adama Doboszyńskiego. W czerwcu 1936 roku Doboszyński wraz z bojówkarzami poprowadził marsz na Myślenice. Był to protest przeciw polityce władz miejskich, które Doboszyński oskarżał o korupcję i faworyzowanie kupców żydowskich, a zarazem największe przed wojną antyżydowskie zamieszki. W lutym br. Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich umorzył sprawę trzech członków Obozu Narodowo-Radykalnego podejrzanych o propagowanie faszyzmu poprzez nazistowskie gesty. Uznał, że gest podniesienia prawej ręki, jaki uczynili oskarżeni w latach 2006 i 2007 podczas składania kwiatów pod pomnikiem Czynu Powstańczego, nie był pozdrowieniem nazistowskim, tylko tzw. salutem rzymskim. Prokurator zapowiedział odwołanie od postanowienia sądu. Przed Sądem Rejonowym w Opolu toczy się także postępowanie z wniosku prokuratury okręgowej o rozwiązanie stowarzyszenia Obóz Narodowo-Radykalny (ONR) z siedzibą w Brzegu (Opolskie). Prokurator chce delegalizacji ONR ze względu na uporczywe naruszanie prawa poprzez propagowanie faszyzmu. Ultraprawicowy Obóz Narodowo-Radykalny po trzech miesiącach działalności w 1934 roku został rozwiązany. W 1993 roku organizacja została reaktywowana, zarejestrowano ją w 2003 r. - po wykreśleniu ze statutu odwołań do przedwojennego Obozu Narodowo- Radykalnego.