Potrzebuję opiekunki do starszej, schorowanej osoby - rozpoczynam rozmowę z przedstawicielem jednej z kilku krakowskich agencji opiekunek. Jeszcze tego samego dnia mogę spotkać się z panią zajmującą się starszymi osobami, a jeżeli nie przypadnie mi do gustu, w ciągu kilku dni będą możliwe spotkania z innymi opiekunkami. Cena? Od 10 do 12 złotych za godzinę, w zależności od czasu pracy. Im krótszy, tym cena wyższa. Nie ma też problemu ze znalezieniem wykwalifikowanej opiekunki do dziecka. Spotkania i podpisanie umowy nie powinny zająć dłużej niż tydzień do 10 dni. Fliziarz od ręki Znalezienie fachowców, którzy wykończą mieszkanie, również nie stanowi problemu. Jest środa. Bierzemy telefon do ręki i dzwonimy do pierwszego elektryka, mając w zanadrzu siedem innych numerów. - Możemy zacząć od piątku - słyszymy w słuchawce. Świetnie! Ładnie poszło. Teraz dzwonimy do hydraulika. - Mogę przyjść w przyszłym tygodniu. Zrobimy od ręki wszystkie przeróbki - mówi. Cztery dni czekania na specjalistę to również niedługo. Może będą problemy z fliziarzem lub malarzem? Dzwonimy dalej. - Najlepiej przyszły tydzień. Może być w poniedziałek - mówi fliziarz. Malarz umawia się z nami na podobny termin. Są pieniądze, jest pracownik - Rynek pracy zmienił się z rynku pracodawców na rynek pracobiorców - mówi Waldemar Jakubas, z-ca dyr. Grodzkiego Urzędu Pracy ds. rynku pracy. - Problem ze znalezieniem pracownika mają jedynie firmy, które nie mogą dać dobrej pensji, lub co gorsza nie chcą tego zrobić. Do zawodów deficytowych należą: sprzedawca, kierowca ciężarówki, spawacz, mechanik. - Absolwentów szkół zawodowych ze świecą szukać w urzędzie - twierdzi Waldemar Jakubas. - Zwykle pracodawcy mają bezpośredni kontakt ze szkołami i werbują pracowników bezpośrednio. W szkołach gastronomicznych często zdarza się tak, że uczniowie nawet nie podchodzą do matury, bo są zasypywani ofertami. Pielęgniarki pilnie poszukiwane - Wszystko wisi na włosku - mówi Tadeusz Wadas, przewodniczący Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych. - Nie jesteśmy w stanie odtworzyć braków w liczbie pielęgniarek. Obawiam się, że jakość usług w placówkach medycznych będzie drastycznie spadała. Aby zachować ciągłość i mieć właściwą liczbę pielęgniarek, w tym roku należałoby zatrudnić 600 - 700 pielęgniarek. A zatrudnienie znalazło 49 na 180 wyszkolonych. W momencie wejścia do Unii Europejskiej w Małopolsce było 25 tys. pielęgniarek.