Według wskaźnika - jak informuje "Gazeta Krakowska " - W Krakowie wypada 0, 58 strażaka na tysiąc osób. Ideał to jeden - choć jak podkreśla Marek Rodak, rzecznik prasowej komendy miejskiej krakowskiej PSP, ideał ten określa raczej pobożne życzenia warszawskiej centrali. Przy liczbie mieszkańców miasta Krakowa, jak i całego powiatu, bardzo dobrze byłoby , gdybyśmy mieli tysiąc strażaków. Jak łatwo obliczyć - brakuje ich 400. i Choć chętnych do racy w tym zawodzie jest mnóstwo (o czym świadczy liczba chętnych do krakowskiej Szkoły Aspirantów) ludzi nie przybywa. Nie ma po prostu nowych etatów. Choć straż przyjmuje pracowników, to tylko uzupełnienie kadr po tym, jak część osób przeszła na emeryturę. W tym roku - jak informuje gazeta - niestety także nie przewiduje się zwiększenia ilości etatów w Krakowie - mówi w rozmowie z gazetą rzecznik prasowy komendy miejskiej krakowskiej PSP Marek Rodak. Jedynym pocieszeniem może być wiadomość, że o ile brakuje ludzi do pracy, o tyle na braki sprzętowe PSP nie może narzekać. W tej chwili w Krakowie problem jest tylko z drabinami...