Firma energetyczna Enion, nie czekając na opinię URE sama zamówiła ekspertyzę, która potwierdziła jej stanowisko. Tym samym winną całej katastrofalnej sytuacji ze stycznia okazała się przyroda. - W naszej opinii - jesteśmy o tym przekonani i tak potwierdzają również ekspertyzy, które mamy - było to działanie siły wyższej, a to z kolei powoduje, że spółka nie może odpowiedzialności z tego tytułu. W naszej opinii nie ma podstaw do wypłaty bonifikat i odszkodowań dla odbiorców - stwierdziła Ewa Groń z Enionu. Oznacza to, że mieszkańcy Małopolski i Śląska, którzy stracili dziesiątki tysięcy złotych, nie mają co liczyć na odszkodowania. Mogą jeszcze co prawda walczyć o pieniądze w sądzie, ale to długa i przede wszystkim droga procedura.