URE zapowiadało kary, ale wciąż nie może zakończyć postępowania. Ostatecznie zdecyduje o nich sąd, bo tam trafiła ta sprawa. Urząd zdecydował o ukaraniu Enionu, ale spółka zaskarżyła tę decyzję. Z kolei w sądzie sprawa utknęła, może nawet na rok. - Enion złożył do nas wniosek o uwzględnienie w toku postępowania kilku dowodów. My te dowody odrzuciliśmy, co Enion zaskarżył do sądu. Teraz musimy czekać, aż sąd wypowie się w tej sprawie, także niejako mamy tutaj związane ręce. Czekamy na postanowienie sądu - tłumaczy Agnieszka Głośniewska z URE. To już kolejny przypadek, kiedy procedura karania Enionu jest opóźniana. To także kolejny raz, kiedy klienci nie mogą dostać należnych im pieniędzy. Przypomnimy: W wyniku styczniowej awarii sieci energetycznej kilkaset tysięcy odbiorców z Małopolski i Śląska zostało pozbawionych prądu. Wiele z nich wystąpiło do Enionu o bonifikaty i odszkodowania. Jednak firma nikomu nie przyznała pieniędzy. Uważa ona, że awaria to wina katastrofalnych warunków atmosferycznych, a nie zaniedbań w konserwacji naziemnej sieci przesyłowej.