W całych Tatrach panują ekstremalnie trudne warunki, a obszar jest zamknięty do odwołania. W niedzielę rano służby informowały, że pokrywa śnieżna na Kasprowym Wierchu wynosi 180 centymetrów, a w regionie ogłoszono najwyższy, czwarty stopień zagrożenia lawinowego. "W Tatrach panują skrajnie trudne warunki. Wszystkie szlaki są zasypane grubą warstwą śniegu, występują głębokie zaspy, a na graniach nawisy śnieżne. Dodatkowe utrudnienie stanowią obfite opady śniegu, które w połączeniu z silnym wiatrem znacznie ograniczają widzialność" - przekazali w sobotę ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Najwyższy stopień zagrożenia lawinowego Ratownicy informują też o groźnych lawinach, które samoczynnie występują na obszarze polskiej strony Tatr. Tatrzański Park Narodowy udostępnił nagranie, na którym widać zniszczenia po lawinie, która zeszła ze Żlebu Żandarmerii. Babia Góra. Nocowali w jamie śnieżnej, mają odmrożenia. GOPR sprowadzało wychłodzonych turystów "Widać bardzo duże zniszczenia lasu, las zniszczyły również lawiny z rejonu Białego Żlebu. Na drodze pomiędzy Włosienicą a Morskim Okiem są co najmniej trzy lawiniska" - napisano. "Las w tym rejonie właściwie przestał istnieć. Drzewostan jest wyłamany po Rybi Potok. Czoło lawiny ma wysokość około 8 do 10 metrów, a jej szerokość to około 100 do 150 metrów" - ocenił leśniczy z rejonu ochronnego Morskie Oko. Zdjęcia z kamer. Śnieg jest wszędzie Ekstremalnie trudne warunki, które panują obecnie w górach najlepiej oddają zdjęcia, dostępne na stronie kamery.topr.pl. Widać na nich m.in. całkowicie zasypane śniegiem Morskie Oko Inne ze zdjęć przedstawia widok na Przedni Staw w Dolinie Pięciu Stawów. Widoczna na nim zawieja śnieżna niemal całkowicie uniemożliwia widoczność. Najgorsza sytuacja wydaje się być na Kasprowym Wierchu. Umieszczona tam kamera zdaje się być całkowicie pokryta śniegiem. Poruszający apel córki tragicznie zmarłego ratownika TOPR W mediach społecznościowych pojawił się też apel córki Marka "Mai" Łabunowicza, ratownika, który w 2001 roku zginął podczas akcji. "Jesteś samobójcą? Śmiało - idź. Ale nie powinieneś liczyć, że ktoś po ciebie przyjdzie" - pisze Anna Wesołowska. "Ratownicy też mają rodziny, i wiesz co? Prze takich... ratownicy ryzykują życiem. Możesz zniszczyć życie im i ich rodzinom - sobie, jak chcesz, to proszę. Ale innym nie masz prawa" - dodaje. "Przez takich jak ty zginął mój tata. Poszedł ratować życie innym, i już nie wrócił. Taki jak ty zniszczył moje dzieciństwo, zrobił rany na całe życie" - wskazuje. Ocenia też, że "w takiej sytuacji, jak jest obecnie, TOPR powinien mieć wolne". "Skoro szlaki są zamknięte, w domyśle nikogo nie powinno tam być. Powinni odpoczywać, zbierać siły i spędzać czas z rodziną" - stwierdza.