Do zdarzenia doszło w czwartek przed godz. 10 na Placu Centralnym w dzielnicy Nowa Huta. Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK zamieściła w mediach społecznościowych nagranie nadesłane przez jednego ze świadków. W pierwotnej wersji wpisu przekazano, że - według relacji świadka - wybuchł pantograf. "W jakim stanie jest tabor którym jesteśmy wożeni?" - dodano, jednak po edycji fragment usunięto. Inni wskazują, że mogło dojść do problemów z siecią trakcyjną. Kraków. Wybuch na dachu tramwaju na Nowej Hucie Na krótkim filmiku widać stojący przy przystanku tramwaj, po chwili następuje błysk, a z dachu maszyny zaczyna unosić się pomarańczowa chmura dymu. Nie ma jakichkolwiek informacji o osobach poszkodowanych. Pod zamieszczonym nagraniem pojawiło się ponad 130 komentarzy, a post został udostępniony ponad 150 razy. "Współczuję motorniczemu i pasażerom oraz świadkom tego zdarzenia" - napisała jedna z użytkowniczek. Inna zapytała z kolei "czym my jeździmy?". Pojawiły się także ironiczne komentarze. Jeden z internautów napisał: "Oj tam, oj tam, jakieś zwarcie było, co się miało sfajczyć to się sfajczyło - można się rozejść". W kolejnych wpisach czytamy też: "Przecież sylwester już był", "wybuchowy poranek" czy "skansen na kołach, co tu komentować więcej". Wybuch na dachu tramwaju. Komentarz MPK Kraków Do sprawy w oświadczeniu przesłanym Interii odniosła się spółka MPK w Krakowie. "Zdarzenie, do którego doszło dzisiaj ok. 9.30 przy pl. Centralnym, było spowodowane tym, że na dach tramwaju spadł obcy element. To doprowadziło do zwarcia. W tramwaju oraz w sieci trakcyjnej natychmiast zadziały systemy bezpieczeństwa, które odcięły napięcie. Tym samym nie było zagrożenia dla bezpieczeństwa pasażerów, którzy mogliby się znajdować w tramwaju. Wagon, który brał udział w tym zdarzeniu, zjeżdżał do zajezdni w Nowej Hucie, po zakończeniu pracy na linii nr 19. W środku nie było pasażerów" - czytamy w komunikacie służb. "Jednocześnie zapewniamy, że dla MPK SA w Krakowie zawsze najważniejsze jest bezpieczeństwo pasażerów. Wszystkie tramwaje i autobusy przechodzą regularne przeglądy i badania" - podkreślono. Kraków. Nie pierwszy wybuch w tramwaju Platforma Komunikacyjna Krakowa przypomniała również, że to nie pierwszy raz, kiedy doszło do takiego incydentu. Podobna sytuacja była cztery lata temu. "W 2020 też doszło do wybuchu w tramwaju linii 22 na al. Pokoju - wtedy wybuch miał miejsce z tyłu wagonu" - nadmieniono w poście. Portal "Gazety Krakowskiej" opisywał wówczas, że w tramwaju uszkodzone zostały instalacje i szyby. Maszyna typu E1 miała aż 52 lata. - Przeprowadziliśmy oględziny pojazdu. Potwierdzone zostało, że była to awaria tramwaju (...) Będziemy sprawdzać czy nie doszło do zaniechań ze strony serwisu technicznego - przekazała cztery lata temu Elżbieta Znachowska Bytnar z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Krakowskie MPK informowało, że nikt nie został ranny. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!