Epidemiolodzy z Uniwersytetu Jagiellońskiego postanowili sprawdzić, ile jest prawdy w popularnych tezach, że lampka wina chroni przed zawałem, piwo oczyszcza nerki, a kieliszek koniaku to recepta na długowieczność. Od 10 lat kontrolują stan zdrowia 10 tys. krakowian w ramach projektu oceniającego psychospołeczne i żywieniowe czynniki wpływające na występowanie chorób układu krążenia w krajach Europy Wschodniej. Badana grupa obejmuje kobiety i mężczyzn w wieku od 45 do 69 lat. Analizując wyniki ankiet i stan zdrowia krakowian naukowcy zauważyli, że spożycie nawet niewielkich dawek alkoholu powoduje zwiększenie ryzyka nadciśnienia tętniczego. Związek ten jest niezależny od sposobu picia. Tak samo narażone są osoby pijące sporadycznie duże ilości trunków, jak te, które piły regularnie niewielkie ilości. Nie potwierdzono również korzystniejszego działania wina w porównaniu z innymi napojami alkoholowymi.