- Bardzo cieszy nas ten wyrok, bo po raz kolejny potwierdza to, o czym mówimy od dawna. Pozwolenia na budowę kompleksu sportowo-rekreacyjnego "Kicarz" wydane przez Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu zostały wydane zgodnie z prawem - mówi burmistrz Piwnicznej-Zdroju Edward Bogaczyk. Pozwolenie było już kilka razy zaskarżane. Teraz strony postępowania - sądecka prokuratura i Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot - mogą złożyć skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jak relacjonuje Bogaczyk, "ekolodzy zapowiedzieli po rozprawie, że będą się odwoływać od wyroku". - Myślę jednak, że skoro do tej pory i starosta i wojewoda i sąd administracyjny nie znaleźli w pozwoleniu na budowę uchybień, to i Naczelny Sąd Administracyjny się ich nie dopatrzy - stwierdza. Ekolodzy, powołując się na stanowisko niezależnych ekspertów, twierdzą, że inwestycja zagraża wodom mineralnym "Piwniczanki". Dowodzą, że sztuczne naśnieżanie, do którego ma zostać wykorzystana rzeka Poprad, może doprowadzić do skażenia chemicznego i bakteriologicznego źródeł, a prace przy budowie stacji uaktywnią osuwisko na górze Kicarz.