- Dzwon zabrzmiał m.in. kiedy Karol Wojtyła został wybrany papieżem. To było przejmujące przeżycie. Komuniści nie cieszyli się z wyboru kardynała Wojtyły, ale Kościół dzięki swojej niezależności mógł obwieścić światu tę nowinę m.in. przy pomocy Dzwonu Zygmunta - powiedział Marek Stremecki z Muzeum Historii Polski. "Zygmunt" dzwonił również na początku lat 60., kiedy do Krakowa wróciły słynne wawelskie arrasy. Jednak, każdy kto chce usłyszeć jego dźwięk może pojechać do Krakowa np. w Nowy Rok, Święto Niepodległości, Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Jak można przeczytać na stronie internetowej Katedry Wawelskiej, w 2010 roku Dzwon - oprócz wyjątkowych i nieplanowanych momentów - ma zadzwonić 29 razy. - Słyszałem Dzwon Zygmunta kiedy Jan Paweł II był w Katedrze Wawelskiej, podczas pielgrzymki w 1997 r. On ma nieprawdopodobny dźwięk. To jest dźwięk niemetaliczny, bardzo łagodny, a zarazem głęboki - opisuje Stremecki. Przy odpowiednich warunkach pogodowych odgłos Dzwonu Zygmunta można usłyszeć w całym Krakowie. Stremecki zaznacza, że dźwięk niesie się w wyjątkowy sposób. - Można odnieść wrażenie ciągłości dźwięku, to nie jest odgłos staccato. "Zygmunt" nie dzwoni, a brzmi - mówi. Dzwon Zygmunta przez wiele lat był największym dzwonem w Polsce. Obecnie pod względem wielkości ustępuje jedynie dzwonowi Bazyliki w Licheniu. Jak podaje strona internetowa Katedry na Wawelu, "Zygmunt" waży ponad 12 ton, jego serce jest długie na 220 centymetrów, a on sam wysoki na 460 centymetrów. Długość dzwonienia została określona w 1888 roku i wynosi 8 minut. Jednak w wyjątkowych okazjach może dzwonić dłużej. Po raz pierwszy dźwięk dzwonu można było usłyszeć 13 lipca 1521 roku w rok po jego odlaniu przez Hansa Behema - ludwisarza z Norymbergii. Fundatorem dzwonu był król Zygmunt I Stary. O historii "Zygmunta" informuje m.in. inskrypcja zapisana po łacinie, która przetłumaczona na język polski brzmi: "Bogu najlepszemu, największemu i Dziewicy Bogarodzicy, świętym patronom swoim, znakomity Zygmunt król Polski ten dzwon godny wielkości umysłu i czynów swoich kazał wykonać roku zbawienia 1520". - O tym kiedy dzwoni Dzwon Zygmunta decyduje metropolita krakowski, który zwołuje dzwonników - tłumaczy Stremecki. - Dzwonnicy to osoby świeckie, jest ich około 30 i mają nawet swoje bractwo - wyjaśnia. W XVI wieku, dzwonnikami byli jednak świątnicy katedralni, potem przez kolejnych kilka wieków - członkowie cechu cieśli krakowskich, a następnie pracownicy Wzgórza Wawelskiego. Katedra na Wawelu podaje, że najstarsi z nich dzwonią już od ponad czterdziestu lat. Najmłodsi praktykują od lat kilku. Ta zaszczytna funkcja przechodzi przeważnie z ojca na syna. Zajęcie to wymaga bardzo dużego wysiłku. - Widziałem dzwonników w pracy, gdy Jan Paweł II był w Katedrze, byli wykończeni - potwierdza Stremecki. - Podczas niedzielnego pogrzebu prezydenta dzwon będzie dzwonił przez całą drogę konduktu, dlatego dzwonnicy będą musieli się zmieniać, nie będą w stanie wytrzymać tego fizycznie - wyjaśnia. Jak powiedział, przez wieki nikt Dzwonu Zygmunta specjalnie nie naruszył, nigdy też nie spadł. - Zmieniało się jedynie jego serce, które samo z siebie pękało kilkakrotnie - dodał . W XIX w. serce "Zygmunta" pękło trzy razy. Pierwsza informacja o tym pojawiła się na początku 1860 r. Kolejny raz serce Dzwonu pękło w 1866 r., a potem w 1876. Najnowsze serce "Zygmunt" zyskał w 2001 r. Oprócz "Zygmunta" w Katedrze Wawelskiej znajduje się dziewięć innych dzwonów. Na wieży Zygmuntowskiej są to: Dzwon "Wacław" zwany Głownikiem, "Kardynał", "Urban" i "Stanisław". Trzy dzwony: "Zbyszko", "Herman" - najstarszy dzwon Katedry Wawelskiej z 1271 r. i "Maciek" - dzwon najmłodszy, zawieszono na Wieży Srebrnych Dzwonów. Na Wieży Zegarowej umieszczono dwa dzwony zegarowe, które wybijają godziny i kwadranse.