Zwiedzający używając własnych telefonów komórkowych lub aparatów udostępnianych w muzeum będą mogli posłuchać, jakie odgłosy wydaje m.in. drewniana kołyska, prasa do pościeli, zamek do drzwi, łyżki, dzwon kościelny, XVII-wieczne przenośne organy czy XIX-wieczna pozytywka. - Obiekty w Galerii Rzemiosła Artystycznego są nieme, zamknięte w gablotach, ale wszystkie zanim stały się eksponatami muzealnymi były przedmiotami, których się używało i które wydawały dźwięki. Nie musimy ich tylko oglądać, teraz możemy je usłyszeć - mówiła dziennikarzom Anna Borejczuk z sekcji edukacji Muzeum Narodowego. "Udźwiękowionych" zostało na razie 17 przedmiotów. Każdy z nich został oznaczony w galerii specjalnym znaczkiem. Wystarczy telefon z zainstalowaną aplikacją "Muzeum dźwięków", a po nakierowaniu kamery na znaczek można usłyszeć towarzyszące przedmiotom nagrania. W dźwiękowym ożywieniu przedmiotów pomógł artysta specjalizujący się w improwizacji elektroakustycznej Krzysztof "Arszyn" Topolski. - Próbowaliśmy sobie wyobrazić, jak muzealne przedmioty brzmiały kiedyś i na drodze warsztatów starliśmy się stworzyć rodzaj symulacji dźwiękowej. Jedyne oryginalne nagranie to brzmienie XIX-wiecznej pozytywki. Reszta to rodzaj udźwiękowienia muzealnej kolekcji. Sukcesem będzie, jeśli dodane do uśpionych przedmiotów dźwięki, ożywią wyobraźnię zwiedzających - mówił Krzysztof Topolski. Dodał, że praca, którą wykonano najbliższa jest tworzeniu efektów dźwiękowych do filmu. W tworzeniu dźwięków uczestniczyła młodzież z krakowskich świetlic środowiskowych. Do ożywienia kolejnych 15 przedmiotów muzeum zaprasza internautów. Na stronie www.muzeum.dzwiekow.pl trzeba wybrać obiekt, nagrać pasujący do niego dźwięk i dodać do internetowej galerii dźwięków. Krzysztof "Arszyn" Topolski z zebranych materiałów dźwiękowych stworzy akustyczną historię kolejnych przedmiotów z Galerii Rzemiosła Artystycznego.