W akcji wzięło udział stu policjantów, brygada antyterrorystyczna, weterynarze i dwa helikoptery z kamerami termowizyjnymi. Akcja na tak ogromną skalę nie zostanie już wznowiona. Drapieżnik przechytrzył wszystkich i wymknął się z obławy. - Jedyne, co można teraz zrobić, to czekać na sygnał od osoby, która zobaczy zwierzę przypominające lwa lub panterę - powiedział reporterowi RMF FM Maciejowi Grzybowi wójt Czernichowa Szymon Łytek. Na miejscu poszukiwań pozostanie jeszcze kilka patroli policyjnych na wypadek, gdyby zwierzę jednak wyszło z ukrycia. Słuchaj Faktów RMF.FM