Otwarte 11 grudnia ubiegłego roku przy krakowskim "Rydygierze" Centrum Radioterapii z trzema nowoczesnymi akceleratorami do napromieniania planowało przyjmować chorych na raka już pięć dni później. Niezwłoczne przyznanie kontraktu tej długo oczekiwanej przez pacjentów i lekarzy placówce wydawało się oczywiste. Niestety, prezesowi warszawskiej centrali funduszu, który musi wyrazić zgodę na ogłoszenie konkursu przez małopolski oddział NFZ na radioterapię w "Rydygierze", najwyraźniej się nie śpieszy. "Interweniowaliśmy wszędzie, gdzie było to możliwe: w NFZ w Krakowie, potem w centrali funduszu, w resorcie zdrowia itp." - wylicza Bożena Kozanecka, zastępca dyrektora ds. medycznych szpitala. Bez rezultatu. Pomimo braku kontraktu właściciel Centrum, spółka RTCP zdecydowała się przyjmować chorych. Pierwszy pacjent został poddany napromienianiu w miniony poniedziałek. Zgłaszają się pacjenci z innych szpitali, w których ustawiono ich do kolejki. Bez kontraktu z funduszem Centrum nie będzie w stanie ich wszystkich przyjąć.