Okres wakacyjny sprzyja eksperymentom z dragami. - Niekoniecznie musi chodzić o marihuanę, narkotyki twarde czy amfetaminę. Stoisko chemiczne, apteka i natura też zapewniają dostęp do odurzających substancji. A są jeszcze sklepy internetowe, oferujące "euforię" i "magiczne doznania" - ostrzega dr hab. Maria Kała, toksykolog z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych. Zastępcze odurzenie W dziale chemicznym supermarketu młody człowiek znajdzie rozpuszczalniki i kleje. Kolejnym źródłem zagrożeń jest apteka. Nawet te leki, które sprzedawane są bez recepty, bywają wykorzystywane do wprowadzania się w trans. - Nastolatki potrafią prymitywnie izolować aktywne substancje, jakie są zawarte w aptecznych preparatach. Tak przygotowany "narkotyk" mocniej działa na użytkownika, ale też zwiększa się zagrożenie poważnym zatruciem - zauważa Kała. Przyroda również jest źródłem "dragów", a młodzież potrafi odszukać stosowne rośliny i grzyby. Ryzykowne zachowania mogą też zacząć się od wizyty w sklepie internetowym z legalnymi "suplementami diety". Maria Kała twierdzi: - Sieciowi sprzedawcy obiecują doskonałe samopoczucie, jednak zażywanie tych preparatów może prowadzić do utraty kontroli nad zachowaniem i wypadków. Ryzykowne jest zwłaszcza sięganie po duże dawki. Klinika "odlotowych" zatruć Kała ostrzega nawet przed nadużyciem napojów energetycznych. Dr Tomasz Gawlikowski, lekarz z Oddziału Toksykologii w krakowskim Szpitalu im. Rydygiera, potwierdza. - Trafił do nas mężczyzna, który zasłabł po trzech dobach picia 10-15 takich napojów dziennie. Według Gawlikowskiego środowisko miłośników transowej muzyki jest mocno "nasycone" amfetaminą i jej halucynogennymi pochodnymi (MDA, MDMA): - Pojawia się również kokaina. Te substancje konsumowane są także podczas imprez w tradycyjnych lokalach. Użytkownicy narażają się na przegrzanie, odwodnienie, zaburzenia rytmu serca. U kokainistów zdarzają się nawet zawały. Szczególnie groźne są duże dawki i mieszanie różnych substancji. Dobrze pamiętam zgon mężczyzny, który zmieszał ecstasy, amfetaminę i kokainę - opowiada lekarz. - Zastępczymi środkami odurzającymi mogą być niektóre syropy: - Gdy kończył się rok szkolny, miałem zgłoszenia o kilku 15-letnich osobach pod wpływem takiego leku - mówi Gawlikowski Niektórzy bardzo chcą Młodzi, wedle relacji ekspertów, szukali odmiennych stanów świadomości nawet z pomocą pewnego preparatu ginekologicznego. Amatorzy "odlotu" cenią sobie także składniki o działaniu rozkurczającym, a tych nie brakuje w dzikich i ogrodowych roślinach. - Jeśli ktoś naprawdę chce się odurzyć, znajdzie substancje i instrukcje ich zażywania. Pozostaje mi tylko uświadamianie, jakie to może być niebezpieczne - stwierdza lekarz. - Pozyskane w ogrodzie czy na łące roślinne substancje powodują zazwyczaj ciężkie stany psychotyczne, w których zdarzają się wypadki i samouszkodzenia. Maria Kała dodaje: - Rodzice powinni zwrócić uwagę na nagłe zainteresowanie chemią, lekami, botaniką. Takie pasje czasem oznaczają eksperymentowanie ze środkami psychoaktywnymi. Warto też spojrzeć na strony www, które odwiedza dziecko. Uwaga na "pigułkę gwałtu" Odrębny problem stanowią dragi, które ktoś podaje nieświadomej ofierze. - Mętny i gorzki sok grejpfrutowy nie zmieni się wyraźnie, gdy sprawca niepostrzeżenie doda jeden z 70 rodzajów "pigułki gwałtu". Ogólnodostępne testy pozwalają wykryć najwyżej trzy rodzaje. Jedynym pewnym sposobem na uniknięcie zagrożenia jest pilnowanie swoich napojów - stwierdza Maria Kała. - Wydział Prewencji KWP realizuje program "Pilnuj drinka", szczegóły można znaleźć na naszej stronie internetowej: www.malopolska.policja.gov.pl - informuje podkom. Domin z KWP. Dr Gawlikowski radzi: - Do dyskotek, knajp chodźmy ze sprawdzonymi znajomymi. Poziom bezpieczeństwa podniesie się jeszcze, jeśli jeden z bawiących się zachowa trzeźwość do końca imprezy. Taki "stróż" nie tylko będzie mógł odwieźć współbiesiadników autem, ale też przypilnuje drinków. "Pigułki gwałtu" bywają także zażywane świadomie. - Ludzie stosują GHB lub GBL w celach rekreacyjnych. Tylko ten pierwszy związek jest na listach substancji kontrolowanych, GBL jest ogólnodostępnym produktem przemysłu chemicznego - zauważa Kała. Łukasz Grzymalski lukasz.grzymalski@echomiasta.pl Jak nie przeoczyć, czy nastolatek próbuje dragów? Pomocna strona: www.narkotyki.esculap.pl Domowe sposoby Karol Łojek, terapeuta uzależnień z krakowskiej Poradni Monar ostrzega: Wakacje to czas zwiększonego zainteresowania środkami psychoaktywnymi. Właśnie teraz młodzi ludzie eksperymentują. Mieszają narkotyki z piwem, aby rodzice myśleli, że to tylko "browar". Popularny wśród młodzieży jest jeden z leków przeciwkaszlowych. Wywołuje halucynacje, wrażenie oddzielenia duszy od ciała. Może niebezpiecznie podnieść ciśnienie. Innym nadużywanym lekarstwem jest popularny preparat ginekologiczny. Lekowe imprezy są tanie, a "atrakcyjne" preparaty można kupić bez recepty. Ważne, aby w czasie wakacyjnych wyjazdów kolonijnych wychowawcy posiadali listę leków swych podopiecznych.