- Pukają do drzwi domów kijami, proszą o smakołyki świąteczne i polewają wodą - wyjaśnia etnograf Joanna Hołda z Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. Wyposażeni w drewniane sikawki "Dziady Śmigustne" polewają wodą głównie panny na wydaniu. Z tą tradycją związana jest legenda, która mówi o tym, jak przed wiekami do wioski przybyli jeńcy z niewoli tatarskiej. - Mieli obcięte języki więc wydawali jedynie pomruki prosząc o pomoc. Mieszkańcy jej udzielili i stąd wieś nazywa się Dobra - dodaje Joanna Hołda.