- Zarzut zabójstwa usłyszeli 44-letnia kobieta i jej 45-letni partner. Ofiarą padł mąż kobiety, a prawdopodobnym motywem zabójstwa była chęć zagarnięcia jego majątku oraz ułożenia sobie życia przez kochanków - powiedział Mariusz Ciarka. Zwłoki mężczyzny znaleziono w listopadzie 2009 roku w zaroślach przy cmentarzu w krakowskich Batowicach. Policja ustaliła jego dane. Na ciele zmarłego nie było śladów, które pozwoliłyby ustalić przyczynę śmierci. Wszystko wskazywało, że 46-letni wówczas Tomasz N. zmarł z przyczyn naturalnych. Dlatego postępowanie w tej sprawie zostało umorzone. Sprawą zainteresowali się policjanci z tzw. archiwum X, badając nietypowe zaginięcia i pozornie naturalne zgony. Analizując okoliczności i miejsce znalezienia zwłok dopatrzyli się szczegółów, które nie zostały ostatecznie wyjaśnione i ustalili, że pewne drobne detale nie pasowały do siebie i że może to być zabójstwo. Za zgodą prokuratury wznowiono postępowanie. Zeznania członków rodziny potwierdziły wątpliwości. Okazało się, że w rodzinie od lat trwał konflikt m.in. na tle majątkowym, a krótko przed śmiercią mężczyzna został spadkobiercą nieruchomości poza Krakowem. W wyniku ekshumacji ustalono, że mężczyzna został otruty. W jego ciele stwierdzono nienaturalnie wysokie stężenie środka leczniczego, do którego nie mógł mieć dostępu. Na podstawie zebranego materiału dowodowego prokuratura postawiła zarzuty zabójstwa wdowie i jej konkubentowi. Obojgu za zabójstwo grozi kara więzienia do 15 lat, 25 lat lub dożywocie.