Samochody wyposażone w najnowocześniejszą aparaturę zastąpią stare, wysłużone auta. - Atutem nowych mobilnych laboratoriów jest to, że od razu uzyskujemy wynik pomiaru, który przez sieć komputerową jest przekazywany do wydziału inspekcji - poinformował dziennikarzy Małopolski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska Paweł Ciećko. Jak dodał wojewoda małopolski Stanisław Kracik, ważne jest, że będzie to wynik wiarygodny, bo mobilne laboratoria spełniają wymogi dotyczące autoryzowanych placówek badawczych. Samochody będą wykorzystywane zarówno do pomiarów w ramach monitoringu np. hałasu czy emisji zanieczyszczeń, jak i do pomiarów prowadzonych po skargach mieszkańców. Większość skarg zgłaszanych do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie dotyczy hałasu na zewnątrz restauracji, dyskotek i domów weselnych, a tylko część - hałasu emitowanego przez małe i średnie zakłady produkcyjne. - W ostatnim czasie pojawiły się też skargi na hałas emitowany przez agregaty prądotwórcze używane do zasilania urządzeń elektronicznego systemu poboru opłat przy drogach - mówił Ciećko. Mieszkańcy skarżą się też na niekorzystne oddziaływanie pól elektromagnetycznych np. masztów telefonii komórkowej. - Do obsługi tak wysoko wyspecjalizowanych laboratoriów potrzebujemy przeszkolonych ludzi, ale mam nadzieję, że nowy sprzęt pozwoli na zwiększenie naszej efektywności o co najmniej 50 proc. - mówił Ciećko. System mobilnego monitoringu hałasu został kupiony przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska dzięki funduszom z UE w ramach programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Koszt samochodu z wyposażeniem to blisko 450 tys. zł. Samochód z laboratorium do pomiaru pól elektromagnetycznych i emisji zanieczyszczeń zakupiony został dzięki wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i kosztował wraz z pełnym wyposażeniem ok. 500 tys. złotych.