25 zł dopłaty do każdej owcy dostaną bacowie na terenach, na których zanikł wypas owiec. Dzięki temu turyści będą mogli nie tylko kupić oscypek, bundz i żętycę, ale także zobaczyć, jak produkuje się te smakołyki. Wszystko to dzięki programowi, który realizować będzie baca Kazimierz Furczoń z Leśnicy-Gronia. Jego spółdzielnia "Gazdowie" będzie wykonawcą projektu, na który pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego otrzymała Fundacja Rozwoju Regionu Rabka. Programem objętych ma być około 30 bacówek na terenie województw śląskiego i małopolskiego, ale z wyłączeniem Tatrzańskiego oraz Pienińskiego Parku Narodowego oraz hal w Jaworkach. Niestety, tam, gdzie radość z dotacji, tam i gorycz przegranej. A tej nie ukrywa Jan Janczy, dyrektor Biura Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz, którego wniosek "przepadł" już drugi raz w Urzędzie Marszałkowskim. - To my już chyba nie będziemy startować, skoro i tak zawsze nasze wnioski są odrzucane - mówi Jan Janczy. Spółdzielnia "Gazdowie" oraz Regionalny Związek Hodowców Owiec i Kóz to dwie organizacje najprężniej promujące owczarstwo, ale jednocześnie konkurujące ze sobą. (AGN)