- Mężczyzna domagał się 1,8 mln zł, bo - jego zdaniem - policja nie zapewniła bezpieczeństwa na ulicy, na której mieszkał i nie uchroniła od spalenia przez nieznanych sprawców jego mieszkania i zniszczenia samochodu. Sąd uznał w środę, że co prawda spokój i bezpieczeństwo Witkowskiego zostały naruszone, ale nie na skutek działania policji lecz poprzez czyny nieznanych sprawców. Witkowski zapowiedział apelację. Był to już drugi wyrok w tej sprawie. W marcu 2006 r. Sąd Okręgowy oddalił taki pozew Witkowskiego, uznając, że jego dobra osobiste, czyli prawo do spokoju i poczucia bezpieczeństwa, naruszyli napastnicy, a nie policja. Sprawa był rozpatrywana ponownie po decyzji Sądu Apelacyjnego, który orzekł, że należy zbadać materiały prokuratury z postępowania, w którym sprawdzano rzetelność działań policji.