Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego nadał Markowi Edelmanowi godność doktora honoris causa za "obronę nieprzemijających wartości, dobra, prawdy, wolności i przywracanie wiary w możliwości i siłę człowieka, umiejętności przekonywania do pokoju, dla którego każda przemoc jest zaprzeczeniem człowieczeństwa i zasługuje na odrzucenie i pogardę, osiągnięcia w dorobku naukowym dotyczące badań przesiewowych nowotworów piersi i kardiologii oraz w uznaniu Jego wielkiego autorytetu moralnego" - jak głosi uchwała Senatu krakowskiej uczelni. O przyznanie godności doktora honoris causa Edelmanowi wnioskowały wydziały Nauk o Zdrowiu oraz Filozoficzny UJ. Dr Jolanta Jaworek napisała w laudacji przygotowanej na uroczystość wręczenie doktoratu, że "niezwykłą i piękną biografią Marka Edelmana można by obdzielić kilka osób. Jego losy są związane nierozerwalnie z historią Polski, z walką o niepodległość, o godność, o życie i zdrowie człowieka. Życie przydzielało mu różne role, a jego niezwykła osobowość sprawiała, że były to role pierwszoplanowe. Niezależnie od tego, czy była to rola przywódcy powstania w getcie warszawskim, opozycjonisty, bojownika o prawa człowieka, czy lekarza i naukowca doktor Marek Edelman był zawsze sobą - bezkompromisowy, odważny, pozornie szorstki, ale działający zawsze w obronie człowieka" - pisze Jaworek. - Pragnę podkreślić, że przyjmując Marka Edelmana w poczet doktorów honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego honorujemy człowieka, który całym swym życiem zaświadcza, że można być idealistą bez głoszenia pięknych haseł i bohaterem bez patosu - dodała autorka laudacji. Dokładna data urodzin Edelmana nie jest znana. Przyjęto, że przyszedł na świat 1 stycznia 1922. Urodził się w Homlu, w rodzinie żydowskiej związanej z Bundem - socjalistyczną organizacją żydowskich robotników. Wraz z matką pod koniec lat 20. przeprowadził się do Warszawy. Podczas okupacji Edelman zaangażował się w działalność Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB), był jednym z jej założycieli. Podczas powstania, po samobójstwie Mordechaja Anielewicza, został ostatnim przywódcą bojowników ŻOB podczas walk. Był w grupie kilkunastu uczestników powstania, którym udało się kanałami opuścić teren getta. Edelman brał też udział w powstaniu warszawskim. Po wojnie nie wyjechał z Polski, od 1946 na stałe zamieszkał w Łodzi, został kardiologiem. Razem z prof. Janem Mollem - pionierem leczenia zawałów serca w Polsce - opracował metodę przeprowadzania operacji kardiologicznych w stanie rozległego zawału. W 1968 r. podczas antysemickiej nagonki Edelman został zwolniony z pracy w szpitalu wojskowym. Po interwencji Józefa Cyrankiewicza dostał posadę w jednym z łódzkich szpitali miejskich. Pracę straciła wtedy także żona Edelmana - Alina Margolis, także lekarka. Ona zdecydowała się wraz z dziećmi na emigrację do Francji, Edelman postanowił nie ruszać się z Łodzi. Edelman w działalność opozycyjną zaangażował się w połowie lat 70. W styczniu 1976 r. był jednym z sygnatariuszy Listu 101 intelektualistów przeciwko zmianom konstytucji, skierowanego do władz PRL, działał w Zarządzie Ziemi Łódzkiej NSZZ "Solidarność". W stanie wojennym był internowany. W 1988 r. Edelman przewodniczył Komisji ds. Mniejszości Narodowych przy Komitecie Obywatelskim przy Lechu Wałęsie. Działał w Unii Demokratycznej i Unii Wolności. Uroczystość wręczenia doktoratu honoris causa odbędzie się 8 czerwca w Sali Złotej Pałacu Kazimierzowskiego Uniwersytetu Warszawskiego.