Piotr Odorczuk, kierownik biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego poinformował, że zdaniem samorządu z wariantów rozwiązania trudnej sytuacji, w której znalazło się PKS w Nowym Sączu, likwidacja jest jedynym możliwym wyjściem, które może uchronić firmę przed ogłoszeniem upadłości. - Formalne rozpoczęcie procesu likwidacji nie oznacza, że autobusy z dnia na dzień przestaną kursować, a pracownicy zostaną zwolnieni. Przynajmniej na początkowym etapie likwidacji skutki dzisiejszej decyzji nie powinny być odczuwalne dla mieszkańców Sądecczyzny - podkreślił Odorczuk. Jak dodał, akcjonariusze wybrali najkorzystniejszy wariant - likwidacja, w odróżnieniu od upadłości, pozwala na kontrolowaną przez właścicieli restrukturyzację spółki. Oznacza to, że wszystkie propozycje wykupienia zorganizowanej części spółki są uznawane za wiążące i w dalszym ciągu prowadzone będą rozmowy na temat sposobu dysponowania majątkiem PKS w Nowym Sączu SA. Według władz województwa spółka PKS w Nowym Sączu SA już w momencie przekazania przez Skarb Państwa większościowego pakietu akcji województwu małopolskiemu w połowie 2008 r. była w złej kondycji finansowej, a sposób świadczenia przez nią usług nie gwarantował dochodów zapewniających płynność finansową. Brakowało pieniędzy na spłatę wszystkich zobowiązań. Samorząd dążąc do przywrócenia spółce rentowności polecił opracowanie oraz wdrażanie planu naprawczego oraz poręczył 5 mln kredytu na spłatę najpilniejszych zobowiązań oraz dalszą restrukturyzację. - Mimo wyraźnych efektów i stopniowego odrabiania strat finansowych pozytywne zmiany zniweczyła, niezależna od spółki, sytuacja zewnętrzna - zaczęły spadać przychody z biletów i jednocześnie wzrosły koszty paliwa oraz energii, które obok wynagrodzeń dla pracowników są najbardziej kosztownymi elementami bieżącego utrzymania spółki - ocenili przedstawiciele województwa. Pół roku temu województwo małopolskie wystąpiło do pracowników spółki oraz do lokalnych samorządów z propozycją przejęcia za symboliczną złotówkę działalności przewozowej PKS w Nowym Sączu. W styczniu 2012 r. grupy pracowników spółki nadesłały listy intencyjne o woli przejęcia części zorganizowanych PKS. - Być może w przyszłości pojawią się też inne oferty, jednak te składane przez pracowników będą rozpatrywane w pierwszej kolejności. Województwo małopolskie liczy na to, że w ten sposób uda się utrzymać większość linii autobusowych, które byłyby realizowane przez inne podmioty. Również te założone przez pracowników PKS w Nowym Sączu - zaznaczył Odorczuk. PKS w Nowym Sączu zatrudnia około 220 osób i dysponuje taborem składającym się z około 100 autobusów.