Mieszkańcy Kurdwanowa żyją jednak pierwszą wersją: - Nigdy dotąd nie bałem się kibiców, bo wiem, że mają własne porachunki i nie interesują się innymi. Po poniedziałku obawiam się, że to zamieni się w otwartą wojnę, a w każdej wojnie giną też cywile - mówił wczoraj na ul. Wysłouchów Marek. Katarzyna Cisło z biura prasowego krakowskiej policji zaznacza, że rozgrywki pomiędzy pseudokibicami nie dotyczą zwykłych mieszkańców i żaden z nich w czasie takich porachunków nie ucierpiał. Porachunki nie dotyczą mieszkańców? - Z tych powodów utożsamianie osiedla z daną grupą nie powoduje wzrostu przestępczości na osiedlu, ale ich obecność wpływa negatywnie na poczucie bezpieczeństwa wśród mieszkańców - komentuje kom. Cisło. Dodaje, że do tej pory Kurdwanów nie uchodził za niebezpieczne osiedle. Ilość przestępstw czy innych incydentów nie odbiega tutaj od statystyki innych osiedli, a nawet jest mniejsza. Według policyjnych wyliczeń w 2010 r. na terenie Kurdwanowa doszło do 4 pobić i 11 rozbojów. Stanisław Sierant, prezes SM Kurdwanów Nowy także uważa, że na Kurdwanowie jest bezpieczniej niż w latach 90. Wtedy spółdzielnia zatrudniła nawet firmę ochroniarską, która pilnowała porządku na osiedlu. Po 22 miesiącach trzeba było z tego zrezygnować, bo pojawiły się protesty mieszkańców. Osiedle Kurdwanów pod lupą 19 kamer - Trudno powiedzieć, komu ochrona najbardziej przeszkadzała - stwierdza. Kolejnym jego krokiem było rozpoczęcie starań o instalację monitoringu na Kurdwanowie. Spółdzielnia przekonała do pomysłu Radę Dzielnicy XI, a następnie Straż Miejską i policję. Dziś ulice osiedla obserwuje 19 kamer. Pierwszy etap mówi o 22, a ostatecznie o 50 kamerach. 5 stycznia przy ul. Wysłouchów został otwarty punkt przyjęć dla mieszkańców w ramach VI Komisariatu Policji w Krakowie. Ul. Wysłochów, przy której doszło w poniedziałek do zabójstwa, jest umowną granicą między strefą Wisły i Cracovii. - Nie jestem szczęśliwy, że na osiedlu jest taki podział. Takie wydarzenie jak w poniedziałek, mogło się jednak zdarzyć wszędzie - komentuje prezes. Przyznaje, że porwał się kiedyś na pomysł pogodzenia zwaśnionych klubów. Próba pogodzenia klubów zakończona fiaskiem - Próbowałem zorganizować takie spotkanie w naszym domu kultury, ale szybko się wycofałem z pomysłu. Dowiedziałem się, że się wtrącam - mówi Stanisław Sierant. Po poniedziałkowym zabójstwie na osiedle Kurdwanów pojechali streetworkerzy, którzy pracują z młodzieżą z blokowisk południowego Krakowa. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej prowadzi taką akcję od 2006 roku. Osiedla z Dzielnic XI i XII zostały wytypowane na podstawie diagnozy społecznej, którą zleciła gmina. Streetworker Łukasz Barwiński pojechał we wtorek na Kurdawnów, żeby zobaczyć, co się teraz dzieje na osiedlu. - I nie działo się nic szczególnego. Ludzie przechodzili ulicą, spoglądali w stronę zapalonych zniczy i mówili zdawkowe "to tutaj" - opisuje. Rozmawiał także z młodzieżą, z której część znała Tomasza C. jako nauczyciela sztuk walki w pobliskiej szkole. Monika Chylaszek-Jarosz, rzeczniczka prezydenta Krakowa podkreśla, że prezydent Jacek Majchrowski jest w stałym kontakcie z policją, która na bieżąco informuje go o postępach śledztwa. - Niesprawiedliwe byłoby wiązanie prawdziwych kibiców sportowych z działalnością przestępczą. Z informacji, jakie docierają do urzędu miasta wiadomo,że krakowscy kibice odcinają się od tego wydarzenia. PP, współ. MAPI Czytaj więcej: Wieliczka stoi w korku Pieniądze spod ziemi Będzie mniej dzielnicowych