Urodził się w Holandii, od 13 lat mieszka w Polsce. Tu założył rodzinę i jest dyrektorem oddziału firmy Shell w Zabierzowie. Zapisał się do Platformy Obywatelskiej, a w jesiennych wyborach wystartował na radnego. Choć wiele osób nie dawało mu szans, to dostał się do Rady Miasta z ostatniego miejsca na liście. Zagłosowało na niego prawie 2 tys. 200 wyborców. Patrick den Bult podkreśla, że nie czuje się rasowym politykiem. - Do Rady Miasta poszedłem, ponieważ chcę coś zmienić. Nie planuję kariery politycznej - akcentuje. Choć, jak mówi, zostanie prezydentem Krakowa byłoby dla niego wielkim zaszczytem, to na razie nie ma tak jasno skrystalizowanych planów. Nie czuje się rasowym politykiem, ale... - Nie mówię tego, co wyborcy chcą usłyszeć, ale to, co myślę i co, według mnie, jest najlepsze dla Krakowa. W związku z tym nie sądzę, że kampania byłaby skuteczna, więc nie biorę takiej opcji pod uwagę - mówi. - Nie wykluczam jednak, że kiedyś będę ubiegał się o prezydenturę. Wszystko zależy od tego, czy mój sposób działania zaakceptują mieszkańcy Krakowa - dodaje. W czasie kampanii wyborczej krytykował prezydenta Jacka Majchrowskiego za złe podejście do inwestorów. Obiecywał, że w Radzie Miasta doprowadzi do lepszej współpracy pomiędzy miastem a biznesmenami. Zgodnie z obietnicami całą swoją dietę przeznacza na cele charytatywne. Za grudniową kupił zabawki do żłobka. Dieta radnego - 2,6 tys. zł to dla niego skromna sumka. Miesięcznie zarabia w Shell ok. 70 tys. zł brutto. Ma dwa domy i siedem mieszkań. Całą dietę przeznacza na cele charytatywne Ambicje Patricka den Bulta są zaskoczeniem dla polityków krakowskiej Platformy.- Nie wiedziałem o tym - mówi Grzegorz Stawowy, wiceprzewodniczący krakowskiej PO. W PO i tak jest już sporo chętnych na fotel prezydenta Krakowa. Takie plany miał Ireneusz Raś, przewodniczący małopolskiej PO. Przed ostatnimi wyborami do końca walczył o to, aby PO to jego wybrała na oficjalnego kandydata. O prezydenturze marzył także senator Janusz Sepioł i poseł Jarosław Gowin. W wewnętrznych sondażach, które miały wyłonić kandydata, który posiadałby największą szansę na zwycięstwo, pod uwagę brany był także minister Bogdan Klich. Fotel prezydenta kusi. Coraz więcej chętnych O prezydenturze marzą także mniej znani politycy PO. Radna Marta Patena znalazła w PO grupę, która uważała, że to ona powinna być kandydatką PO na prezydenta Krakowa, a nie Stanisław Kracik. Marta Patena startowała już w wyborach do Parlamentu Europejskiego i do Sejmu. Jej koledzy mówią, że gdyby były wybory na stanowisko metropolity - także by się zgłosiła. Na razie Patrick den Bult jest bardzo aktywny na Facebooku, gdzie pisze o swojej działalności w Radzie Miasta: o korkach, polityce rowerowej, budżecie Krakowa i drodze S7. Jego wpisy pojawiają się prawie tak często jak przed wyborami. To ewenement: prawie wszyscy lokalni politycy zniknęli z internetu tuż po wygranych wyborach. AM agnieszka.maj@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej: Szpitalne liczenie kasy Sześć szkół do likwidacji Plan na wielkie inwestycje w sołectwach