W zeszłym roku w ewidencji zakopiańskiego Urzędu Miasta odnaleziono zapis na temat interesów Adama Bachledy-Curusia. Miał zajmować się w Zakopanem wynajmowaniem nieruchomości. Sam burmistrz zdecydowanie zaprzecza oskarżeniom. A jednak prokuratura śledztwo podjęła, jak podkreśla prokurator Józef Radzięta z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, głównym tego powodem są nowe informacje jakie dotarły do prokuratury krajowej. - Forum o nazwie Legalizmu Samorządowego w Zakopanem poinformował o prowadzeniu działalności gospodarczej w formie zalegalizowanego pośrednictwa obrotu nieruchomościami przez burmistrza Zakopanego - powiedział prokurator. Teraz musi zbadać, czy takie pośrednictwo jest rzeczywiście zarejestrowane w urzędzie miasta i gminy. Zbada też czy wynajmowanie nieruchomości na taką skalę jest już działalnością gospodarczą. Sam Bachleda-Curuś nie zaprzecza, że pieniądze na wynajmie zarabiał. - Wykazywał je jako pochodzące z innego źródła, nie będącego działalnością gospodarczą - mówił prokurator. Gdyby w toku śledztwa udało się ustalić zakres najmu, powtarzalność i częstotliwość zawieranych umów, wykazałoby, że faktycznie jest to działalność gospodarcza, chociaż nie ewidencjonowana. Burmistrz mówi, że o wszystkim dowiedział się z mediów, a sprawę już niejednokrotnie wyjaśniał. Mówi, że działalność ta nie jest działalnością gospodarczą. Jednak nie wszyscy są tego zdania. Wątpliwości ma chociażby radny Dariusz Galica, który wystąpił o zbadanie działalności burmistrza. - Budzi wątpliwość fakt, jak można zarabiać pieniądze nie prowadząc działalności gospodarczej - mówi radny. Na samym tylko pasażu handlowym, który burmistrz wybudował w tym roku zarabia dziesięć razy więcej niż wynosi jego urzędowa pensja. Wątpliwości są jeszcze innego rodzaju - czy ktoś kto prowadzi urząd publiczny powinien taką działalność prowadzić? Na to pytanie jednak nie odpowie pewnie ani prokuratura ani sąd, ale na pewno ocenią to mieszkańcy Zakopanego i to już podczas najbliższych wyborów samorządowych.