Dwie nastolatki i dwóch ich kolegów kupiło w czwartek wieczorem tzw. dopalacze. Po ich zażyciu źle się poczuli i sami zadzwonili po pomoc. Trafili do szpitala, ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo, jednak troje z nich nadal przebywa na obserwacji, na oddziale toksykologii krakowskiego szpitala. - Młodzi ludzie - jak wyjaśnia w rozmowie z reporterem radia RMF FM inspektor Dariusz Nowak - podejrzane substancje kupili wczoraj wieczorem w jednym ze sklepów z dopalaczami w Krakowie. Nabyli ich całkiem sporo - podkreśla. Policja ustala, jakie były to substancje i czy były dopuszczone do sprzedaży. Jeżeli znajdowały się na liście środków nie dopuszczonych do sprzedaży, wobec osoby sprzedającej je zostaną wyciągnięte konsekwencje. Policyjni eksperci z krakowskiego laboratorium zapewniają, że wstępne wyniki badań będą znane w ciągu kilku najbliższych dni.