Autorem dwóch wystaw jest Piotr Blamowski. Artysta studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Projektuje meble i wnętrza nawiązujące do różnych epok i stylów. Tworzy też sztukę wideo. Od 2010 r. wraz operatorem Michałem Sterzyńskim nakręcili prawie 40 etiud filmowych, w których polska codzienność przedstawiona jest w kategoriach wyolbrzymionego absurdu. Muzeum prezentuje te etiudy, nadając im wspólny tytuł "Scenki obsesyjne". - Te filmy to manifestacja humanizmu postmodernistycznego. Każdy z nich wczepia się w jakiś bolesny problem ludzki. Mimo że bywają obrzydliwe, nie są w złym guście, chyba dlatego, że świadomie do niego dążą - oceniła kuratorka wystawy, Maria Anna Potocka. - Najpierw robię listę tego, co trzeba przygotować. Muszę znaleźć aktorów, zrobić scenografię - powiedział Blamowski. Dodał, że w jego filmach sprawdzają się aktorzy-amatorzy, a nie profesjonaliści. Na drugiej ekspozycji Blamowskiego - "Design utopijny" - jest kilka obiektów użytkowych i dekoracyjnych, m.in. ławeczka z chromowanego brązu i stojak na gazety w stylu art deco. Wystawa koresponduje z polsko-brytyjską prezentacją designu "Wszystko, na zawsze - dziś", którą można oglądać w innym pomieszczeniu muzeum. - "Wszystko, na zawsze - dziś" to pokaz 28 polsko-brytyjskich projektów nazywanych designem zrównoważonym. Ten design wpisuje się w ideę, by rozwój gospodarczy, ekonomiczny, społeczny nie prowadził do zniszczeń środowiska naturalnego - powiedziała kuratorka ekspozycji, Magda Kochanowska. Obiekty - m.in. krzesło, stołek, filiżanki - nawiązują do ważnych współczesnych tematów takich jak np. ekologia, wykorzystanie przestrzeni publicznej, dobroczynność. Czwarta ekspozycja - "Nieprzekupne oko. Galeria Akumulatory 2, 1972-1990" - prezentuje m.in. fotografie i rysunki. Jest próbą przedstawienia historii poznańskiej Galerii Akumulatory 2. Miejsce to przez 18 lat działalności było niekomercyjną przestrzenią prezentacji sztuki artystów z całego świata. W latach 1972-1990 w Galerii Akumulatory zorganizowano 195 prezentacji (wystaw, performance, działań muzycznych, odczytów). Galeria nie była placówką sformalizowaną, często zmieniała miejsca pokazów.