Prokuratura zarzuciła podejrzanym, że w okresie od listopada 2010 do maja 2011 roku za pomocą ogłoszeń wprowadzili 119 klientów w błąd co do zamiaru i możliwości wywiązania się z umowy czarteru jachtu lub uczestnictwa w rejsie żeglarskim. Wyłudzili w ten sposób blisko 400 tys. zł, a usiłowali wyłudzić dalsze 46 tys. zł. Klienci, pochodzący z całej Polski, wpłacili za czarter jachtu żaglowego lub rejs żeglarski kwoty od 2 tys. do ponad 40 tys. zł. W rzeczywistości firma zorganizowała tylko promocyjne rejsy sylwestrowy i wiosenny. W maju 2011 roku, gdy klienci zaczęli się dopytywać o rejsy, firma została sprzedana. Podejrzany Piotr W. nie przyznaje się do zarzutów. W toku śledztwa wyjaśniał, że prowadził w firmie księgowość i nie miał nic wspólnego z wyłudzeniami. Z kolei prezes Robert W. twierdził, że to Piotr W. był pomysłodawcą i nadzorcą przedsięwzięcia, i że on sam dopiero w pewnym momencie zdał sobie sprawę, że to nieuczciwe przedsięwzięcie. Początkowo prokuratura postawiła podejrzanym po kilkanaście zarzutów. Obecnie po przesłuchaniach pokrzywdzonych uzupełniła zarzuty do 86 - dla każdego z podejrzanych. Podejrzanym grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.