19-latek uśpił czujność służb ochrony, przedostał się w pobliże stojących na płycie lotniska maszyn i chciał na jednej z nich narysować pisakiem swój własny znak. Służby ochrony lotniska najwyraźniej spały, bo młody człowiek najpierw przeskoczył ogrodzenie od strony cywilnej, potem przez nikogo niepokojony przeszedł kilkaset metrów na część wojskową i zbliżył się do stojących tam samolotów. Dopiero obsługa maszyny, która szykowała się do startu, zatrzymała mężczyznę i przekazała go służbom ochrony. Rzecznik lotniska stwierdził jedynie, że procedury zadziałały, a mężczyznę zatrzymano. 19-latek przyznał podczas przesłuchania, że chciał na jednym z samolotów wojskowych namalować tzw. taga, czyli charakterystyczny znak grafficiarzy. Młody człowiek został już zwolniony. Policja przedstawi mu zarzut wtargnięcia na teren chroniony. Na razie konsekwencji nie poniósł nikt z ochrony lotniska. Słuchaj Faktów RMF.FM