Klamka zapadła. Projekt małopolskiej sieci kin cyfrowych, przygotowany przez Fundację Rozwoju Kina w Grupie Apollo Film w Krakowie, zostanie dofinansowany z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Jeszcze w tym roku przynajmniej część kinomanów z 10 miast Małopolski będzie mogła zobaczyć filmy w wersji cyfrowej, a wybrane tytuły nawet w systemie trójwymiarowym. Z zachodniej Małopolski w projekcie bierze udział 5 placówek z: Brzeszcz, Kęt, Oświęcimia, Trzebini i Wadowic. - W ciągu miesiąca od decyzji o dofinansowaniu, czyli ubiegłego piątku, ma być podpisana umowa z uczestnikami, w której zapewne będą określone terminy dotyczące uruchomienia kin cyfrowych w poszczególnych ośrodkach - przypuszcza Piotr Matusiak, dyrektor Oświęcimskiego Centrum Kultury, jednego z uczestników projektu. Dla kinomanów w Oświęcimiu, gdzie od ponad 1,5 roku nie ma kina z prawdziwego zdarzenia, to szczególnie oczekiwana informacja. W tej chwili, chcąc zobaczyć kinowe nowości, wielu jeździ do multipleksów w Krakowie czy na Śląsku. Podobnie jest w Wadowicach, chociaż kino "Centrum", działające w Wadowickim Centrum Kultury, ma się całkiem dobrze. - Na pewno, dysponując kinem cyfrowym, placówki w małych miastach będą bardziej konkurencyjne na tym rynku. Nie będziemy skazani w takim stopniu, jak dotąd, na dobrą wolę dystrybutorów, oferujących nam w wielu przypadkach nowości filmowe w drugiej kolejności - zaznacza Piotr Wyrobiec, szef Wadowickiego Centrum Kultury. Zanim nakłady potrzebne na to przedsięwzięcie zostaną zrefundowane w 75 proc. ze źródeł unijnych, poszczególne placówki i samorządy muszą same znaleźć pieniądze. I z tym część z nich może mieć problem. W Oświęcimiu miasto zabezpieczyło pieniądze na wkład własny w wysokości 132 tys. zł. - Poza tym zamierzamy wziąć kredyt w banku - dodaje dyrektor Matusiak. W przypadku Oświęcimia całość przedsięwzięcia pochłonie ok. 700 tys. zł. BK