- Informacja o cofnięciu wniosku została skierowana do marszałka Sejmu. Prokuratura uznała, iż na obecnym etapie postępowania przygotowawczego takie środki nie są niezbędne - powiedziała prok. Marcinkowska. Jak poinformowała, prokuratura oczekuje obecnie na formalne powiadomienie o zrzeczeniu się immunitetu przez posła. Przeciwko wyrażeniu zgody przez Sejm na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie w połowie marca opowiedziała się Sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich. Jej przewodniczący wezwał prokuraturę do wycofania wniosku, ponieważ - jak powiedział - wniosek ten nie miał szans na pozytywne rozpatrzenie przez Sejm - nie było w nim wskazania podstaw do zatrzymania i aresztowania posła . Jednocześnie komisja stwierdziła formalną poprawność złożonego na początku marca przez Szczypińskiego oświadczenia o dobrowolnym zrzeczeniu się immunitetu. Sam Szczypiński mówił wtedy komisji, że z zarzutami prokuratury się nie zgadza i że jego działalność nie przyniosła miastu żadnej szkody. Podkreślił, że zrzekł się immunitetu i wyraził gotowość poddania się czynnościom procesowym. W związku z tym prosił komisję, by nie wyrażała zgody na zatrzymanie i aresztowanie go. Wniosek prokuratury związany był ze śledztwem w sprawie niegospodarności byłego zarządu Krakowa w okresie, kiedy Szczypiński był jednym z wiceprezydentów miasta. Prokuratura chce postawić Szczypińskiemu zarzuty niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień, skutkiem czego było doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminy Kraków. Wcześniej zarzuty takie usłyszeli czterej inni wiceprezydenci Krakowa z lat 1998-2002: Paweł Zorski, Jerzy Jedliński, Teresa Starmach i Ewa Kułakowska-Bojęś. Sprawa dotyczy skorzystania przez miasto w 1999 roku z prawa pierwokupu działek położonych w krakowskiej dzielnicy Chełm za kwotę 5 mln zł. Za przeprowadzeniem tej transakcji głosował zarząd miasta. Działki - kupione wcześniej dużo taniej (niecałe 1,5 mln zł) - sprzedali gminie dwaj biznesmeni Rafał R. i Marian M., aresztowani w październiku 2006 r. pod zarzutem złożenia obietnicy udzielenia korzyści majątkowej i nakłonienia urzędników samorządowych średniego szczebla do działania na szkodę Gminy Kraków. O sprawie sprzedaży działek w Krakowie i toczącym się śledztwie ponownie stało się głośno jesienią ubiegłego roku, podczas toczącej się wówczas kampanii przed wyborami samorządowymi. Szczypiński był kandydatem PO na prezydenta Krakowa. Pytany wówczas mówił, że decyzja zarządu miasta o zakupie działek przez gminę w 1999 r. nie przyniosła miastu szkody. Był też przekonany, że tłem całego zamieszania wokół tej sprawy jest polityka. Tymczasem w 2003 roku wojewoda małopolski stwierdził, że nieruchomości, w skład których wchodziły zakupione przez miasto działki, nie podlegały pod działanie przepisów dekretu o reformie rolnej. Na tej podstawie poprzedni właściciele będą je mogli odzyskać od miasta, występując - o uzgodnienie treści ksiąg wieczystych z rzeczywistym stanem prawnym.