- Na razie trwają przygotowania projektowe do remontu ul. Myślenickiej. Planujemy, że na niektórych odcinkach, tam, gdzie nie da się zainstalować ekranów akustycznych, będzie kładziony cichy asfalt - mówi Jerzy Marcinko, wicedyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Przy ul. Myślenickiej znajdują się domy jednorodzinne, niektóre stoją zbyt blisko krawędzi, aby udało się tam postawić ekrany akustyczne. Właśnie na tych odcinkach zostanie położony cichy asfalt. Remont ul. Myślenickiej mógłby rozpocząć się dopiero w przyszłym roku. Planuje się, że nowa, wytłumiająca hałas nawierzchnia znalazłaby się także na innych ulicach, np. w Swoszowicach, które od kilku lat mają status uzdrowiska. - Cichy asfalt jest alternatywą dla ekranów akustycznych. Najpierw chcielibyśmy go położyć wszędzie tam, gdzie zabudowa uniemożliwia ich postawienie - mówi Jerzy Marcinko. Jego zdaniem potrzebny jest m.in. na ul. Łokietka, gdzie domy jednorodzinne stoją na przy samej granicy jezdni. Cichy asfalt zmniejsza hałas o 6-7 decybeli, podczas gdy ekrany akustyczne nawet o 15 decybeli. Od zwykłego asfaltu cichy różni się tym, że ma porowatą powierzchnię. Zmniejsza tzw. hałas toczenia, czyli powstający wskutek interakcji opony z nawierzchnią. Asfalt porowaty jest jednak droższy o 20 proc. Inwestycje z jego wykorzystaniem i tak się jednak opłacają, ponieważ w sumie są tańsze niż remonty dróg wraz z postawieniem ekranów akustycznych. - W przypadku remontu ul. Myślenickiej aż 30 proc. kosztów stanowi budowa ekranów akustycznych - mówi Jerzy Marcinko. Czy cichy asfalt całkowicie wyprze ekrany akustyczne? - Będzie jedynie ich uzupełnieniem, ponieważ ekrany są bardziej skuteczne - mówi Jerzy Marcinko. Z rozeznania pracowników ZIKIT wynika, że prawdopodobnie w Małopolsce nie ma nigdzie producenta cichego asfaltu, w naszym województwie nie ma także ani jednej drogi wykonanej w tej technologii. W Polsce cichy asfalt kładziony jest tylko w Poznaniu - od 10 lat. Tłumiąca hałas nawierzchnia została położona tam na kilkudziesięciu ulicach. Hałas, zwłaszcza komunikacyjny, staje się coraz większym problemem dużych miast. Jego norma wynosząca 50 decybeli w nocy i 65 w dzień jest coraz częściej przekraczana. W miejscach gdzie zastosowano cichy asfalt, np. w Augsburgu, znacznie poprawił się sen mieszkańców, zmalało także tzw. ryzyko zdrowotne. Badania udowodniły, że ryzyko zawału serca zwiększa się u mężczyzn o 30 proc., jeśli mieszkają dłuższy czas w miejscu, w którym średni poziom hałasu jest wyższy niż 65 decybeli. W krajach UE, gdzie od 20 lat jest kładziony cichy asfalt, stosowane są także inne ograniczenia zmniejszające poziom hałasu, np. zmniejszenie dozwolonej prędkości. AM amaj@dziennik.krakow.pl