Na izbę przyjęć przyprowadzili go przed północą dwaj mężczyźni. Chłopak miał potworne rany rąk, nóg, głowy i tułowia. Przeszedł kilka operacji. - Jego stan jest bardzo ciężki, ponieważ ma obrażenia praktycznie całego ciała. Ma rany cięte i rąbane zarówno tułowia, głowy, jak i wszystkich kończyn. Został podwieziony lub podprowadzony do szpitala przez dwóch innych ludzi. Kiedy przekazali rannego w ręce personelu szpitalnego, natychmiast z tego szpitala odjechali. Dlatego zabezpieczyliśmy szpitalny monitoring, żeby ustalić personalia tych dwóch mężczyzn - powiedziała reporterowi RMF FM komisarz Katarzyna Cisło. Policja szuka świadków napadu, wszystkim gwarantuje anonimowość. Wiadomo, że ranny chłopak pochodzi z Nowej Huty. Do bójki lub napadu musiało dojść w okolicach ulicy Podbipięty, ponieważ tam znaleziono ślady krwi. Kilka dni temu w innej dzielnicy Krakowa doszło do krwawej serii starć - wtedy też używano maczet, noże i mieczy. Rannych zostało wówczas pięciu mężczyzn. W związku z tą sprawą zatrzymano dziewięć osób. Co ciekawe, wszyscy są już na wolności, bo zarówno ranni jak i zatrzymani nie składali żadnych wyjaśnień, nie współpracowali z policją i nie złożyli żadnego zawiadomienia.