Za te pieniądze zamierzają bowiem ponaprawiać chodniki i wybudować boiska - czytamy w Polsce Gazecie Krakowskiej. Prezydent miasta Jacek Majchrowski postanowił nagle, by za 40 mln zł zmodernizować skrzyżowanie. O pieniądze poprosił radnych, gdy budżet na 2008 rok był już zatwierdzony. I jest kłopot, bo radni wcale nie zamierzają spełnić oczekiwań Majchrowskiego. Mają bowiem inny plan na wykorzystanie tych pieniędzy - chcą je podzielić na mniejsze inwestycje w mieście. - Nikt nie ma wątpliwości, że remont Starowiślnej jest potrzebny, ale nie ma takiej możliwości, by z dnia na dzień załatwić wszystkie potrzebne do tego procedury - zauważa Kajetan D'Obyrn, radny PO. Na co chcą wydać pieniądze radni? Szczegóły mają być uzgadniane dziś na posiedzeniach obu klubów. - Zamierzamy wyremontować wszystkie ulice Starego Miasta, bo to obiecywaliśmy na początku kadencji - zdradza D'Obyrn. Padają propozycje, by część środków przeznaczyć m.in. na budowę nowych boisk i łatanie osiedlowych ulic, a trzy miliony złotych na przygotowanie projektu remontu Starowiślnej - Dietla. Tymczasem w Zarządzie Dróg i Transportu otwarto już oferty przetargowe na przebudowę węzła Starowiślna- Dietla. Są dwie. O kontrakt stara się konsorcjum firm: Energopol, Tor-Krak i Zakład Usług Energetycznych. Wszystkie prace miałyby się zakończyć do 30 marca 2009 roku. - Dlaczego prezydent nie przewidział wydatków na tą inwestycję wcześniej, podczas opracowywaniu budżetu na 2008 rok? - pyta Paweł Sularz, szef krakowskiej PO. - Pomysł na remont jest rzucony z rozpędu i zupełnie nieprzemyślany - dodaje Sularz. Jego zdanie podziela Bogusław Kośmider (PO). - Dziś zablokujemy w budżecie 40 mln zł, a za chwilę okaże się, że inwestycja przygotowywana w takim pośpiechu w ogóle nie ruszy - przekonuje. - Będziemy mieli rozgrzebane centrum miasta i nic więcej. Iwona Król, dyrektorka ZDiT, nie ukrywa, że remont Starowiślnej ma związek z przebudową ronda Grzegórzeckiego. - Wydawało nam się to racjonalne, bo nie trzeba będzie zamykać tej trasy dwukrotnie - wyjaśniła. Radni PO chcą podzielić 40 mln wspólnie z radnymi PiS, którzy również niechętnie patrzą na wielki remont Strarowiślnej. - Padł pomysł, aby to konsultować wspólnie - przyznaje Mirosław Gilarski, radny PiS. Uważamy, że dla tak ważnej dla miasta inwestycji pośpiech jest fatalny.